Karolina Ościk swojego bloga prowadzi od grudnia 2010 roku. Chociaż w blogosferze nie udało jej się osiągnąć tak spektakularnych sukcesów jak Jessice Mercedes czy Maffashion, to przez lata zebrała i utrzymała przy sobie grono wiernych fanek oraz fanów (jej instagram śledzi ponad 86 tysięcy osób!). Trzeba przyznać, że Cajmel (bo pod właśnie takim pseudonimem Karolina funkcjonuje w sieci) wierna jest swojemu klasycznemu i ponadczasowemu stylowi. Blogerka chętnie nosi sprawdzone zestawy - jeansy łączy z szarym wełnianym swetrem, kamelowym trenczem czy białą koszulą, chętnie zakłada kopertowe sukienki, slip dresses, golfy i deminowe kurtki. Estetyka, którą lubi i promuje, sprawiła, że przez lata blogowania, udało jej się uniknąć stylizacyjnych wpadek. 

Stworzenie tej pięknej sukni ślubnej zajęło... aż 10 miesięcy. Było warto! Zobaczcie bajkową kreację znanej influencerki >>

Kiedy w grudniu Cajmel opublikowała zdjęcie ze swoim chłopakiem z podpisem "10th Christmas together.." (dziesiąte święta razem), fani zaczęli dopytywać o ślub. Jak się okazało, na wieści nie musieli długo czekać.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Our 10th Christmas together..

Post udostępniony przez Karolina Ościk (@cajmel) Gru 26, 2018 o 7:26 PST

Kilka dni później na profilu blogerki pojawiło się pierwsza ślubna fotografia. Karolina podzieliła się z obserwatorami informacją, że w pierwszy weekend stycznia wyszła za mąż za wieloletniego partnera - Adriana Alamę (autora większości jej pięknych zdjęć). Tak jak można było się spodziewać, Karolina wybrała klasyczną ponadczasową (delikatnie błyszczącą) suknię ślubną z długim rękawem i dołem układającym się w literę "A". Dobrała do niej boho wianek i długie kolczyki z organicznym motywem. Blogerka pokazała także fotografię sali weselnej i napisała: "Nigdy nie marzyłam o organizacji wesela, ale wiedziałam, że jeśli już do tego dojdzie, to musi się ono odbyć w klimatycznym miejscu - i udało nam się! Zimowa sceneria w środku lasu, nie mogłam wymarzyć sobie lepszego scenariusza". Wnętrze sali ozdobiono świeżymi kwiatami, delikatnymi lampkami, a na talerzach położono gałązki świerku. Musicie przyznać, że całość wygląda bardzo instafriendly.