Każda kolekcja Carolina Herrera Bridal składa się z modeli nazwanych imionami na tę samą literę. W sezonie jesień 2013 luksusową markę reprezentuje literka "J". Jemma, Jenny i Jocelyn to suknie inspirowane stylem starego Hollywood, circa 1940. Oscarowe są tu bardzo kobiece fasony à la syrena czy dzwonek. Takie formy należą też do tradycji mody ślubnej, a ilość dekoracji jest wyważona – ani nazbyt skromna, ani przesadzona.

Czy to powrót do klasyki w modzie ślubnej? Po wybrykach kolorystycznych Very Wang, większość projektantów postawiła na biel i krem, a i fasony nie popadają w ekstrawagancję. U Herrery przeważają kreacje podkreślające talię, uszyte z grubego jedwabiu i warstwowego tiulu. Idealną alternatywą dla falbaniastej bezy, mogą być suknie, których rozłożysta spódnica zbudowana jest na tiulowej mgiełce.

Jak Wam się podoba nowa kolekcja Caroliny Herrery?