Ktoś kiedyś powiedział, że para tych dwóch kolorów jest jak kobieta i mężczyzna. I coś w tym jest, bo łagodny róż i szorska szarość dopełniają się i stanowią związek niezwykle udany. Razem tworzą nową jakość, wzbogacają wizualnie wnętrze znacznie bardziej, niż wtedy, gdy występują w pojedynkę. Gdy róż jest subtelny; delikatny i słodki, a szarość szorstka i surowa, wnętrze wydaje się jednocześnie przytulne i eleganckie. Intrygujący, ale i spójny efekt wizualny można osiagnać zestawiając jednocześnie różne odcienie tego samego, łagodnego różu i kilka odcieni szarości.

Ten złożony z kontrastów związek kolorów (nie jest to jednak aż taki wyrazisty kontrast jak biel zestawiona z czernią, czy granat z kanarkową żółcią) opiera się na wzajemnym przyciąganiu.  Efekt zestawienia tych dwóch barw zazwyczaj jest niebanalny i niejednoznaczny. Róż łagodzi wizualnie surowość szarości, a szarość odbiera różowi często trudny w odbiorze "nadmiar" słodyczy. To połączenie ma także tę zaletę, że jest uniwersalne: świetnie wygląda w salonie, sypialni, przedpokoju. Dobrze wygląda szarośc z różem połączona we wzorach;  geometrycznych, kwiatowych,  strukturalnych. Świetnie te kolory wyglądają na tkaninach i tapetach.

Można w tym zestawieniu kolorystycznym "dorastać",  zmieniając jedynie proporcje kolorów, albo dodając kilka nowych. Ten duet może być świetny w pokoju, dziewczynki, nastolatki i dorosłej kobiety. Z dodatkiem bieli i czerni sprawdzają się także w kuchniach. Efektownie wyglądają landrynkowe lodówki lub krzesła w szarych kuchniach.

Ten związek kolorystyczny ma jeszcze jedną zaletę: wizualnie nie męczy, wręcz przeciwnie - uspokaja, sprawia, że łatwiej nam się w domu zrelaksować.

Róż zbliżający się do odcieni liliowych czy wrzosowych to także dobry partner dla szarości. Choć magenta czy fuksja nie są ostatnio kolorami, po które najchętniej sięgamy - one także tworzą z odcieniami szarości doskonały zestaw.

Wiemy, że połączenia szarości i różu nie trzeba zachwalać żadnej współczesnej romantyczce. Wiemy też    ( z własnych obserwacji), że w odpowiednich proporcjach (znacznie więcej szarości, biel, czerń  lub granat i niewielka ilość różu) to połączenie  jest akceptowane przez mężczyzn, którzy przecież bardzo rzadko pałają do różu szczególnie wielką miłością.

Pierwszą  kropelką może być poduszka, wazon, albo kilka filiżanek. Dla najbardziej opornych proponujemy świeże kwiaty o różowych pąkach. Czasem już taka ilość różu we wnętrzu wystarczy, żeby dodać wńętzru odrobinę świeżości.

Od kilku lat rzeczy (zazwyczaj poduszki, tapety, szkło, ceramikę) w różnych odcieniach  pastelowego różu można znaleźć z łatwością; niezależnie od zmieniających się mód. W sieciówkach - H&M Home, Zara Home, Home& You, Jysk czy w żółto - niebieskich sklepach, które wszyscy dobrze znamy, zawsze "czeka"  jakiś drobiazg w przystępnej cenie.

Od dawna przekonujemy Was, że tkaninami najłatwiej można odmienić wnętrze. To także zmiana, która jest odwracalna w bardzo prosty sposób. 

Tekst: Ela Stasiak