Mobilne miasta umieszczone na pływających platformach to śmiała wizja kalifornijskiego Instytutu Seasteading, która już niedługo może się ziścić. Instytut podpisał bowiem wstępną umowe z Polinezją Francuską na to, by pierwsze takie próbne miasto mogło pływać po jej wodach terytorialnych. Seasteading to organizacja nonprofit, która od ponad dekady pracuje nad koncepcją pływających miast.

Generalnie miasta te miałyby być samowystarczalne i nie należeć do żadnego z państw, a ich społeczność pracowałaby nad nowymi rozwiązaniami dla ludzkości w wielu różnych dziedzinach. Własne prawa, waluta, odrębne zasady. Brzmi nieco utopijnie, prawda? Projekt budzi więc wiele pytań, ale i kontrowersji. Koszt takiego przedsięwzięcia jest oczywiście ogromny. Nie wiadomo również jak pływające miasto zmieni otaczający ekosystem i czy niespowoduje w nim strat.

My pokazujemy dziś zwycięskie wizualizacje projektu, które wygrały w konkursie organizowanym przez Instytut Seasteading. Nie są to jednak zatwierdzone plany, które wejdą w fazę realizacji. Dają one jednak obraz tego, jak takie pływające po Oceanie Spokojnym miasta mogą wyglądać. Ciekawi futurystycznych nowinek architektonicznych? Zapraszamy do glądania naszej galerii.

Przy okazji przypominamy inny pływający projekt - Floating Seahorse.