Elle 12/2016

Nie lubię życzeń przez Facebooka. Wykasowałam opcję „Wyświetl publicznie datę swoich urodzin”. Dlatego gdy nadchodzi „ten dzień”, dostaję życzenia tylko od najbliższych. Najwcześniej dzwoni mama. Już po ósmej rano niezmiennie od lat wyświetla mi się jej numer. Potem odzywają się najbliższe przyjaciółki, tata i brat. Siostra męża i matka chrzestna, która zawsze mnie rozczula, że pamięta. Wieczorem przed zaśnięciem przypominam sobie, kto dzwonił, z kim ucięłam sobie cudną pogawędkę. Analizuję minuta po minucie, co mówili, jaki mieli tembr głosu i czy brat znowu żartował ze mną tak, że aż popłakałam się ze śmiechu. Żywe życzenia, żywi ludzie. Podobnie mam ze świętami. Jestem uczulona na bezosobowe SMS-y. Wier­szyków z częstochowskimi rymami nawet nie czytam. Za to kocham serdeczności od przyjaciół tuż przed wigilią. Między 12 a 17, kiedy trwają ostatnie przygotowania do uroczystej kolacji, uwielbiam telefony od i do moich przyjaciółek. Nawzajem dopytujemy się o najdrobniejsze szczegóły: co zrobiłaś, czy masz już wszystko? Gdzie spędzasz święta, co kupiłaś Honoracie, a co Pusi? Magia, rytuał, szczęście.
Odkąd przeprowadziłam się poza Warszawę, do małej miejscowości, zachwycam się zwyczajem swoich sąsiadów – przed Wigilią wrzucają sobie nawzajem do skrzynek pocztowych kartki z własnoręcznie napisanymi życzeniami. Bardzo osobiste, pokazujące, że wszyscy nawzajem znamy swoje imiona i  pamiętamy, że Sebastian zdaje w tym roku maturę, a Zuzia i  Dominik marzą o najlepszych liceach. Te kartki są jak świadectwo pamięci, znak: wiem, o czym marzysz, życzę ci tego z całego serca. Osobistych czy listownych uścisków nie zastąpią emotikony ani wrzucona na Fejsa choinka dla kilkunastu „otagowanych” osób z lapidarnym „Merry Christmas!” albo „Wesołych!”. Pod choinką pojawia się natychmiast kilkadziesiąt lajków.  Odfajkowane, załatwione. Ale to, co istotne, gdzieś ulatuje, znika. Piszemy o tym w tekście „Halo, to ja” na stronie 104.
Może w tym roku będzie inaczej? W swoich notesach czy smartfonach zanotujemy informację: „Zadzwonić do…”, i to zrealizujemy. Pięknych świąt, szczerych, dobrych rozmów z ludźmi, którzy są dla Was ważni!

Monika Stukonis

Redaktor Naczelna