Elle 11/2014

Rok 1994. Dla mnie niezapomniany. Bronię się na warszawskiej polonistyce, wychodzę za mąż, dostaję pierwszą pracę w znanym kobiecym magazynie. Redakcja mieści się w tym samym budynku co ELLE. Mijam na korytarzu dziewczyny, które przygotowują pierwszy numer licencyjnego francuskiego magazynu. Wykształcone, nowoczesne, energetyczne. Pamiętam burze ciemnych loków szefowej działu mody Basi Czartoryskiej i „artystowskiego” stylistę Sławka Blaszewskiego. Podziwiam minimalizm Marzeny Wilkanowicz-Devoud, która magazynem pokieruje przez nastepnych 13 lat. Szalenie mi wtedy imponowali. Luzem, dystansem do siebie, odwaga. Za kilka miesięcy ELLE stanie sie dla mnie biblią mody. Dowiaduję się, jak zbudować własny styl i co wmodzie jest najpiękniejsze. Zachwycam się zdjęciami Gilles’a Bensimona. Zmieniam się, rozwijam. Chłonę zmiany, które zachodzą w Polsce, mnóstwo czytam, podróżuję, nałogowo kupuję książki, płyty, biegam na koncerty. Czytam o feminizmie, prawach kobiet, partnerstwie. Buduję swoją tożsamość, wyznaczam granice, wymagam od siebie i innych. Podobnie jak dziewczyny ELLE nabieram pewnosci siebie, czuję, że nie tylko zmienia się Polska, lecz także zmienia się układ sił w pracy, rodzinie, a nawet polityce. Moimi idolkami stają się Kasia Nosowska, Renata Przemyk, pózniej Maria Peszek, Małgośka Szumowska, dziś Agata Kulesza.

Rok 2014. Od sześciu lat pracuję w ELLE, od dwóch kieruję tym magazynem. To praca moich marzen. Mam nadzieję, że wciąż Was inspirujemy, bawimy, zachwycamy, zmuszamy do wyciągania wniosków, zabrania głosu nie tylko w sprawach mody, lecz takze świata. Przeczytajcie ten numer z radością. Historie mody zapisaną w najsłynniejszych okładkach ELLE, reportaż o redaktorkach i dziennikarkach światowych edycji naszego magazynu, sświetne wywiady z Łukaszem Simlatem i siostrami Magdą i Aleksandrą Popławskimi. Zobaczcie, co zbudowało nasze muzyczne, literackie i filmowe gusty. ELLE na co dzień tworzę ze wspaniałym, mądrym zespołem szalenie kreatywnych i pełnych pasji ludzi. Dziennikarzami, stylistami i grafikami. Trzymajcie za nas kciuki. Chcemy Was zachwycać światem przez następnych co najmniej 20 lat!