Elle 10/2013

Ale dużo się dzieje! Dawno nie pamiętam takiego momentu, że nie jestem w stanie nadążyć za tym, co otwiera się nowego w mojej dzielnicy. Jakie nowe marki powinnam zalajkować na Facebooku, gdzie pójść, by dotknąć, przymierzyć, zjeść, przeżyć. Dwutygodniowy urlop z dala od kraju może skutecznie wyautować nas z tego, co jest hot. Coraz częściej autorami nowych, fantastycznych pomysłów jest pokolenie „urodzone w internecie”. Polskie dzieci Marka Zuckerberga. Ich filozofia? Mamy pomysł, to go zrealizujmy! Natychmiast, szybko, na wczoraj. Bez kompleksów, bez ściemy, na 100 procent. Mówią Wam coś nazwy Local Heroes, Aloha from Deer, Staff by Maff ? Jeśli nie, to za chwilę przyłączycie się do ich zwolenników. Dwudziestoparolatkowie, tuż po maturze założyli firmy produkujące koszulki i bluzy z zabawnymi napisami i nadrukami. Idą jak woda. Co prawda nie każdy na co dzień włoży koszulkę z napisem „Doing real stuff sucks” czy „Last clean T-shirt” (o, święte prawa dress code’u w bankowości, polityce czy firmach farmaceutycznych), ale po godzinach? W weekend? Czemu nie. To, co zachwycające w tych ludziach, to bezkompromisowość i odwaga. Nie widzieli swojej przyszłości w korporacjach, nie marzyli o karierze menedżerów średniego szczebla, wymyślili więc karierę na ekranach swoich laptopów czy iPadów. Trochę liderzy, trochę outsiderzy. Ich firmy są zaprzeczeniem, że w życiu liczą się tylko twarde wyniki sprzedaży w tabelach w Excelu. Liczy się radość, oryginalność i pasja. Można robić biznes bez dyplomu, inwestora i koneksji. To już nie american dream, to polska rzeczywistość. Kilka dni temu moja 11-letnia córka
kupiła dwa tuziny motków muliny i zaczęła wyplatać bransoletki. Na Facebooku założyła firmę, zaczęła zachęcać
swoich znajomych do polubienia i zakupu swoich dzieł. Pierwsza moja myśl: za wcześnie. Gdzie dzieciństwo, gdzie poczucie, że to jeszcze czas łażenia po drzewach, wyścigów na deskorolkach. Druga myśl: nie wolno tego niszczyć. To jest ich świat, to jest ich pomysł na życie. Pierwsze próby poradzenia sobie w nowej zwariowanej rzeczywistości. Pierwsza twarda lekcja ekonomii. Tak ma być!

Monika Stukonis

Redaktor Naczelna
monika.stukonis@elle.com.pl