Reklama

Kukliński – bohater, który zdradził, by ratować

Pułkownik Ryszard Kukliński w 1972 roku był zaufanym oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Cieszył się poparciem generała Jaruzelskiego i dowódców z Moskwy. Dziewięć lat później został uznany za zdrajcę numer jeden. Przekazując CIA tajne dokumenty o planowanej wojnie atomowej, wystąpił przeciwko własnemu państwu.

W filmie „Jack Strong” historia nabiera tempa szpiegowskiego thrillera. Kukliński, kreowany przez Dorocińskiego, to człowiek w rozdarciu – poświęcający wszystko w imię ojczyzny: rodzinę, bezpieczeństwo, własne życie.

Thriller zamiast biografii – kino, które wciąga

Władysław Pasikowski świadomie zrezygnował z klasycznej biografii na rzecz rasowego thrillera. „Jack Strong” to dynamiczna opowieść pełna napięcia i ryzyka. Reżyser stawia na akcję, tempo i emocje – tu nie ma miejsca na pomnikowe ujęcia.

Kukliński to nie heros, ale człowiek pełen dylematów, funkcjonujący w brutalnej rzeczywistości zimnej wojny. To właśnie to podejście sprawia, że film angażuje i trzyma w napięciu do ostatniej sceny.

Mężczyźni na pierwszym planie – aktorska siła filmu

Marcin Dorociński w roli Kuklińskiego tworzy jedną z najbardziej wiarygodnych kreacji w swojej karierze. Towarzyszy mu Ireneusz Czop jako Rakowiecki – zniszczony psychicznie były przyjaciel. Patrick Wilson wciela się w agenta CIA, a w tle przewijają się silne postacie drugiego planu: Zbigniew Zamachowski i Krzysztof Baka.

W świecie „Jacka Stronga” kobiety są tłem. Postać Mai Ostaszewskiej – żony głównego bohatera – została zepchnięta na dalszy plan. Dominuje męska energia, decyzje, konfrontacje.

"Jack Strong" to obowiązkowy seans dla fanów szpiegowskich historii. Film dostępny jest na platformach Disney+ oraz SkyShowtime.

Reklama
Reklama
Reklama