Dorociński bije na łopatki w tym policyjnym filmie na Netflix. Wyreżyserował go twórca "Psów"
Seria „Pitbull” stała się jednym z najważniejszych fenomenów w polskim kinie sensacyjnym. Warto ponownie sięgnąć po film z 2018 roku, wyreżyserowany przez Władysława Pasikowskiego, twórcę „Psów”, by na nowo poczuć napięcie i emocje związane z brutalnym światem przestępczości oraz pracy służb mundurowych.

- ELLE
Spis treści:
- Pitbull. Ostatni pies – kultowy bohater
- Fabuła filmu – mroczne śledztwo warszawskiej policji
- Od Vegi do Pasikowskiego – zmiana stylistyki serii
- Marcin Dorociński – powrót do kultowej roli
Pitbull. Ostatni pies – kultowy bohater
„Pitbull” to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich seriali kryminalnych, który zadebiutował w 2005 roku. Akcja rozgrywa się w współczesnej Warszawie, a głównym wątkiem jest praca policjantów z wydziału zabójstw, którzy stają w obliczu brutalnego świata przestępczości. Codzienność funkcjonariuszy to nie tylko niebezpieczne ściganie przestępców, ale również walka z osobistymi demonami i trudnościami związanymi z łączeniem życia zawodowego z prywatnym. Często sięgają po alkohol, podejmując ryzykowne decyzje, które mogą zmienić ich życie. Reżyserem serialu jest Patryk Vega, twórca znany z dokumentów takich jak „Prawdziwe psy” czy „Taśmy grozy”. Opowieść oparta jest na autentycznych wydarzeniach, które reżyser zgłębił podczas pracy nad dokumentacją. Historia została początkowo zaprezentowana w filmie „Pitbull”, a później rozwinięta w serialu, którego fabuła została wzbogacona o nowe wątki.
Po sukcesie trzech pierwszych filmów w reżyserii Patryka Vegi, rolę reżysera przejął Władysław Pasikowski. Jego „Pitbull. Ostatni pies” z 2018 roku stanowił powrót do mrocznego klimatu pierwszej części serii, skupiając się ponownie na postaci Despero, granej przez Marcina Dorocińskiego. Film nie tylko ożywił cykl, ale i wprowadził nową jakość, prezentując bardziej realistyczne podejście do pracy służb mundurowych. Wątki pełne napięcia, a bohaterowie stali się bardziej autentyczni, różniąc się od idealizowanych postaci z wcześniejszych części. Pasikowski postawił na klasyczne kino sensacyjne, łącząc akcję z solidną warstwą psychologiczną postaci, czego zabrakło w filmach Patryka Vegi.
Fabuła filmu – mroczne śledztwo warszawskiej policji
„Pitbull. Ostatni pies” opowiada o śledztwie w sprawie zabójstwa policjanta Soczka. Sprawę prowadzą doświadczeni funkcjonariusze: Despero (Marcin Dorociński), Metyl (Krzysztof Stroiński) i Nielat (Rafał Mohr). Trop prowadzi ich do brutalnych gangów kontrolujących Warszawę. Policjanci, jak zwykle, muszą działać nie tylko przeciwko przestępcom, ale i przeciwko własnym słabościom oraz bezlitosnym zasadom panującym w ich świecie. Film wyróżnia się realistycznym podejściem do policyjnej pracy – nie zobaczymy tu efektownych scen rodem z Hollywood, ale surową rzeczywistość, w której każdy błąd może kosztować życie. Pasikowski nie boi się pokazać brutalności świata, w którym policjanci często balansują na granicy prawa.
Od Vegi do Pasikowskiego – zmiana stylistyki serii
Patryk Vega stworzył trzy pierwsze części „Pitbulla”, które cechowały się brutalnością, specyficznym humorem i dynamicznym montażem. Po jego odejściu z projektu, Władysław Pasikowski nadał serii bardziej klasyczny, surowy ton, nawiązując do swojej wcześniejszej twórczości („Psy”, „Pokłosie”). „Ostatni pies” bardziej przypomina oryginalnego „Pitbulla” z 2005 roku niż kontynuacje Vegi. Pasikowski zrezygnował z efekciarskich sztuczek i skupił się na pogłębionych portretach postaci, surowej atmosferze oraz realistycznym odwzorowaniu pracy w policji. Dla jednych to powiew świeżości, dla innych – brak dawnej energii, którą wprowadzał Vega. Pasikowski postawił na brutalne, realistyczne kino akcji, które spotkało się z pozytywnym odbiorem widzów. Wielu fanów uważa, że jest to godne zakończenie serii. Inni liczą na kontynuację, zwłaszcza że postać Despero ma potencjał na kolejne historie. Choć film pozostawia pewne niedopowiedzenia, nie ma wątpliwości, że przywrócenie tej postaci na ekrany było strzałem w dziesiątkę.
Marcin Dorociński – powrót do kultowej roli
Jednym z największych atutów filmu jest Marcin Dorociński, który ponownie wciela się w postać Despero. Jego bohater to doświadczony policjant, który nie boi się ryzyka, ale wciąż zmaga się z własnymi demonami. Dorociński wnosi do roli autentyczność i emocjonalną głębię, która wyróżnia go na tle innych postaci. Aktor doskonale oddaje zmęczenie życiem i codzienną walkę swojego bohatera. Despero to człowiek, który wie, że nie jest nieśmiertelny, ale wciąż gra według własnych zasad. Jego relacje z partnerami z wydziału to mieszanka lojalności, szorstkiej przyjaźni i nieuniknionego zmęczenia systemem, w którym przyszło im pracować.