Londyński dom handlowy Harrods zaprezentował nietypową witrynę. Jego luksusową przestrzeń przejęło Vetements. Marka w czterech oknach zrobiła wystawę skłaniającą do poważnej refleksji nad modą. Zwraca uwagę na problem nadprodukcji ubrań, który jest destrukcyjny dla przemysłu i planety. Dlatego w witrynie, zamiast kolekcji, pojawiły się stosy niechcianej odzieży. 

Instalacja została wykonana wspólnie z pracownikami Harrodsa. 4000 pracowników firmy dla wsparcia projektu przekazało rzeczy zajmujące miejsce w ich szafach. Powstały z nich góry ubrań, które budzą zainteresowanie przechodniów. Każdy może się przyłączyć do akcji Vetements. Wystarczy oddać niepotrzebny przedmiot, by w zamian otrzymać ekskluzywną opaskę zrobioną z plastikowych butelek pochodzących z recyklingu.

Akcja Vetements x Harrods potrwa do 2 marca. Używaną odzież i przedmioty przejmie NSPCC - organizacja charytatywna wspierająca dzieci w Wielkiej Brytanii. 

"Moda jest drugim (po naftowym) przemysłem powodującym najwięcej zanieczyszczeń, a nadprodukcja to jeden z problemów najbardziej zagrażających środowisku w dzisiejszych czasach. Ponad 30% towaru wyprodukowanego przez marki nigdy się nie sprzedaje i trafia na wysypiska śmieci. W szybkim świecie moda również jest szybka. Wspieramy ideę zwolnienia tempa. Chcemy zachęcić do kupowania mniej, ale produktów wyższej jakości, które posłużą dłużej – mówi Guram Gvasalia z Vetements. 

31-letni dyrektor generalny Vetements to przeciwnik fast fashion. Na co dzień nosi t-shirt, jeansy i czarną bluzę z kapturem, jego garderoba jest minimalistyczna. Przyznaje, że ilekroć kupi coś nowego, oddaje rzecz, której już nie nosi krewnemu. Chociaż francuski brand ma ogromne zyski ze sprzedaży swoich ubrań, stara się promować ideę zero-waste. W tym roku na całym świecie ma powstać jeszcze 50 podobnych instalacji, jakich celem jest zwiększanie świadomości konsumentów.