Bracia Duffer żałują uśmiercenia popularnej postaci w "Stranger Things" [UWAGA, SPOILERY DOTYCZĄCE 4. SEZONU]

Fani serialu są zgodni, że to Steve Harrington (Joe Keery) i Eddie Munson (w tej roli znakomity Joseph Quinn) są niekwestionowanymi gwiazdami najnowszego sezonu "Stranger Things". Munson jest nowym bohaterem, któremu jednak udało się bardzo szybko przyciągnąć uwagę widzów. Eddie podbił serca fanek głównie dzięki scenie, w której próbował poderwać najpopularniejszą dziewczynę w Hawkins High. To właśnie ze względu na ten wątek miłosny, fani serialu uważają (uwaga spoiler!), że zabicie Chrissy Cunningham było wielkim błędem, a jej historia miała duży potencjał. Z opinią fanów zgodzili się także twórcy serialu, którzy wyrazili swój żal z powodu uśmiercenia nowej postaci już w pierwszym odcinku czwartego sezonu! 

Chrissy Cunningham (w tej roli Grace Van Dien) szybko zdobyła sympatię widzów i stała się jedną z najbardziej charakterystycznych postaci. Scena spotkania Chrissy i Eddiego w lesie należy do najbardziej lubianych z całego serialu, o czym świadczy rosnąca popularność pary m.in. na TikToku, gdzie możemy znaleźć masę filmików z udziałem bohaterów. Sami twórcy i showrunnerzy serialu - bracia Matt i Ross Duffer, przyznali, że chyba popełnili błąd, kończąc historię Chrissy tak szybko. Dlaczego zatem, reżyserzy nie zmienili swoich planów? Odpowiedź jest bardzo prosta. Scena w lesie, w której widzimy uroczą rozmowę pomiędzy Chrissy, a Eddiem została nakręcona dużo później, niż scena śmierci dziewczyny. Bracia Duffer widząc, jaką chemię mieli aktorzy na planie, szybko zaczęli żałować swojej decyzji, jednak na zmianę planów było już za późno.

"Zawsze mamy takie momenty zastanowienia - 'Co myśmy zrobili?’ Ta scena ożyła w sposób, który był po prostu tak piękny” - wyjaśnił Matt w wywiadzie dla TVLine.

Chrissy to niejedyna postać, której śmierć sprawiła wśród fanów wielkie poruszenie. Wcześniej bracia Duffer podjęli także decyzję o uśmierceniu postaci Boba Newby'ego (Sean Astin) z drugiego sezonu.

"Kiedy w 2. sezonie zabiliśmy Boba, nie chciałem tego robić. Zakochaliśmy się zarówno w tej postaci, jak i w Seanie Astinie. A Sean nie chciał umierać. Winona Ryder nie chciała, żeby umarł. To po prostu jedna z tych rzeczy, które wymyślasz i mówisz: 'To jest to, właściwe, nieuniknione - tak właśnie musi być’" - powiedział Matt.

Wygląda jednak na to, że zarówno Chrissy, jak i Bob mogą powrócić! ”Znajdziemy coś innego do zrobienia z Grace, coś innego do zrobienia z Seanem" - obiecał Matt. Bracia Duffer potwierdzili również niedawno, że prawdopodobnie powstanie także sezon piąty, który niestety będzie ostatnim.

Na razie pozostaje na czekać na dwa ostatnie odcinki 4. sezonu (zatytułowane "Papa" i "The Piggyback”), które pojawią się już 1 lipca!