O Apot.Care mówi się, że to marka z misją - jej twórcy chcą łączyć francuskie dziedzictwo piękna, które jest imponujące z nowoczesnymi rozwiązaniami, o jakich jeszcze do niedawna nawet nie myśleliśmy. To dlatego ich produkty są niestandardowe i skrojone na miarę potrzeb skóry każdej kobiety (marka oferuje szeroki zakres produktów pielęgnacyjnych i pozwala na ich personalizację). Kosmetykami i współczesnym myśleniem o kategorii beauty zachwycają się zarówno dziewczyny na Instagramie, jak i redaktorki magazynów kobiecych, które w świecie kosmetyków widziały już pewnie wszystko. 

Apot.Care serum - recenzja kosmetyków 

My tym razem wzięłyśmy na warsztat linię poświęconą pielęgnacji skóry twarzy, na którą składają się: Vitamin C, Hyaluronic, Ceramides, DMAE, Koenzym Q10, Vitamin A, Vitamine B3, Licorice, Collagen oraz Resveratrol (bestsellerami są buteleczki wypełnione COQ10, kolagenem i kwasem hialuronowym). 

Pure Serum to kolekcja dziesięciu wyjątkowych kosmetyków do pielęgnacji - każde serum skupione jest na jednym składniku aktywnym, nie zawiera zapachu, parabenów oraz niepotrzebnych dodatków i ma najwyższe stężenie, zalecane przez francuskich dermatologów.

To sprawia, że produkty Apot.Care mają optymalną skuteczność, ale da się ją jeszcze spotęgować. Jak? Całą linię można dowolnie ze sobą łączyć i mieszać - tak, by osiągnąć jak najlepsze działanie, dopasowane do potrzeb naszej skóry. Świetną podpowiedzią jest test dostępny na stronie myserum.co/pl, który pozwala na szybką diagnostykę i dopasowanie trzech indywidualnych buteleczek serum. Podczas takiego testu odpowiada się na dwadzieścia krótkich pytań, dotyczących stanu cery, pielęgnacji i stylu życia, np. "Czy twoja skóra wydaje się być sucha i ściągnięta?", "Czy masz blizny potrądzikowe?", "Czy często spożywasz niezdrowe, przetworzone produkty i napoje?" lub "Czy mieszkasz w mieście, w którym jest silnie zanieczyszczone powietrze?". W efekcie dostaje się dopasowane trzy różne serum wraz z opisem ich działań oraz zapotrzebowań, na które odpowiadają. Można stosować je rano i wieczorem, w miksując je ze sobą po jednej kropli każdego lub pojedynczo (wtedy aplikujemy na skórę twarzy po prostu trzy krople jednego produktu). 

Ponoć tyle wystarczy, by zapewnić skórze to, czego rzeczywiście ona potrzebuje oraz poprawić jej stan i wygląd. Czy rzeczywiście? Postanowiłyśmy przetestować słynne serum Apot.Care na własnej skórze. Najpierw same dobrałyśmy sobie zestawy na podstawie pytań marki, a następnie przez ostatnie tygodnie stosowałyśmy się do zaleceń rozpisanych na etykietach produktów. 

Serum Apot.Care - opinie. Aleksandra Zawadzka, redaktorka ELLE.pl:

Ucieszyłam się bardzo na test Apot.Care - jestem fanką francuskiego podejścia do urody i kosmetyków, które mają formuły polecane przez dermatologów. Test, jaki rozwiązałam na stronie marki, podpowiedział mi, że mojej skórze przydadzą się witamina C, witamina C oraz kwas hialuronowy, które już od pierwszej kropli miały przynieść jej ukojenie i uzupełnić w niezbędne składniki (sucha skóra, zaczerwienienia i przebarwienia to moje największe problemy skórne). Serum używałam rano i wieczorem: mieszałam opuszkami palców i wklepywałam delikatnie w skórę. Po pierwszych dniach stosowania zauważyłam, że produkt jest bardzo wydajny, a trzy krople wystarczają, by pokryć esencją całą moją skórę. Produkt nie ma zapachu, co jest dla mnie ogromną zaletą - "perfumowane" produkty do pielęgnacji zawsze wydają mi się podejrzane i upchane niepotrzebnymi dodatkami. Tutaj tego nie ma, bo Pure Serum to czyste składniki aktywne

Minął ledwie tydzień, a ja już zaobserwowałam zmiany - cera stała się bardziej wypoczęta, rozświetlona i nawilżona, mam wrażenie też, że lepiej reaguje na czynniki zewnętrzne, takie jak klimatyzacja czy smog. Skóra wygląda teraz zupełnie tak, jakbym własnie wróciła z urlopu, na którym regularnie odwiedzałam kosmetyczkę, ćwiczyłam jogę i jadła stuprocentowo zdrowo. Na pewno moja przyjaźń z Apot.Care potrwa długo, tym bardziej, że buteleczki serum są niewielkie i łatwo zabrać je ze sobą w podróż.

Serum Apot.Care - opinie. Anna Tobiasz, redaktorka ELLE.pl:

Z natury bywam dosyć sceptyczna, a do nowości kosmetycznych podchodzę z dużym dystansem. Tak jak w przypadku kompletowania zawartości mojej szafy, poszukując odpowiedniej pielęgnacji, poluję na produkty skrojone na miarę. Jeśli macie podobnie, na pewno docenicie specjalistyczny test diagnostyczny dostępny na oficjalnej stronie Apot.Care. Z jego pomocą w łatwy i szybki sposób dobierzecie komplet serum, perfekcyjnie dopasowany do potrzeb waszej skóry. W moim przypadku trzy słowa klucze to: odbudowa, wzmocnienie i nawilżenie. Moja spersonalizowana kombinacja kosmetyków znad Sekwany składa się więc z kolagenu natychmiast poprawiającego jędrność i elastyczność skóry, ceramidów (dzięki zawartych w nich kwasach tłuszczowych odbudowują naturalny system barierowy skóry, pozostawiając ją miękką i wygładzoną) i kwasu hialuronowego, który pozwoli wam zapomnieć o upływającym czasie. Połączone ze sobą (sprawdziłam - wystarczy po jednej kropli z każdego serum) zapewniają uczucie świeżości i ultra nawilżenia, które utrzymuje się przez cały dzień.

Największy plus za: lekką, pozbawioną tłustego filtru konsystencję i skuteczność. Efekty wyraźnie odczuwalne są już po pierwszej aplikacji.

Serum Apot.Care - opinie. Aleksandra Urbaniak, redaktorka ELLE.pl:

W kosmetykach cenię przede wszystkim skuteczne działanie, a to zapewnić mogą tylko produkty bogate w składniki aktywne. Linia Pure Serum od Apot.Care od razu do mnie przemówiła, bo oferuje wysoko skoncentrowane produkty odpowiadające niemal każdej potrzebie skóry. Na początek rozwiązałam test – odpowiedzi na dwadzieścia pytań pozwoliły ustalić, jakie składniki potrzebne są mojej cerze. Wynik nie był dla mnie zaskoczeniem. Retinol, czyli witamina A, na zmniejszenie wydzielania sebum, witamina C na nierówny koloryt i nawilżający kolagen – to idealne połączenie dla mojej kapryśnej cery. Tego trio używałam przez dwa tygodnie. Wieczorem aplikowałam miks kolagenu z retinolem, natomiast rano, pod krem z filtrem, serum z witaminą C (wzmacnia ochronę przeciwsłoneczną). Serum błyskawicznie się wchłaniało i, co ważne, nie pozostawiało tłustego, lepkiego filmu na twarzy.

Po czternastu dniach zauważyłam znaczne wygładzenie skóry i dużo lepsze nawilżenie. Cera stała się też odrobinę jaśniejsza, a zaczerwienienia zbladły. Myślę, że po trzech miesiącach rezultaty kuracji będą jeszcze lepsze.

Serum Apot.Care - test, opinia, podsumowanie

Linia Pure Serum to idealne potwierdzenie tego, że trzeba ufać Francuzom w przypadku kosmetyków, szczególnie, jeśli ich formuły są poparte dermatologicznie. Skóra każdej z nas, chociaż test podpowiedział nam zróżnicowane rodzaje produktów Pure Serum, wygląda teraz zupełnie lepiej - cera jest wypielęgnowana, odżywiona i widocznie promienieje. Czy serum Apot.Care zostanie z nami na dłużej? To nie ulega wątpliwości. 

Pure Serum od Apot.Care jest dostępne na Moliera2 i w Douglas.