Mowa o chusteczkach do demakijażu, które zrobiły w ostatnich latach zawrotną karierę. Nie istnieje chyba prostszy sposób usunięcia makeupu niż za pomocą nasączanej chusteczki – po prostu przecierasz twarz i gotowe. Bez wody. Bez żelu. Bez konieczności użycia ręcznika. A skóra jest odświeżona i czysta. No właśnie – wygląda na czystą, ale czy jest dobrze oczyszczona? Nie do końca.

Dermatolodzy przestrzegają, żeby nie używać balsamu do ciała na twarzy. Dlaczego? >>

3 powody, dla których nie powinnaś używać chusteczek do demakijażu

Nie oczyszczają dogłębnie cery

Fakt, że chusteczki dobrze radzą sobie z usunięciem podkładu czy wodoodpornego tuszu nie znaczy, że tak samo skutecznie usuwają brud zalegający w porach skóry. Właściwie jest wprost odwrotnie – mogą przyczyniać się do jeszcze gorszego ich zanieczyszczenia i powstawania wyprysków. „Używając chusteczek do demakijażu, po prostu rozmazujesz brud, bakterie, sebum i pozostałości makijażu po całej twarzy” – tłumaczy dermatolog gwiazd, Renée Rouleau. Środek, którymi są nasączone, owszem, rozpuszcza kosmetyki kolorowe, ale bez dodatku wody te jedynie łączą się z zalegającym na skórze sebum i bakteriami. Część wnika w chustkę, ale część pozostaje na skórze, a pocieranie jej dodatkowo „wtłacza” cały brud w pory. „Tylko opłukiwanie twarzy wodą powoduje skuteczne zmycie brudu. Używanie chusteczek można porównać do namydlenia twarzy bez zmycia resztek piany” – dodaje specjalistka.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez sarah rita (@beautyandthebeanchips) Maj 8, 2019 o 11:00 PDT

Zawierają szkodliwe substancje

W składzie chusteczek do demakijażu często można znaleźć agresywne detergenty i konserwanty. Jednym z nich jest 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol – substancja chemiczna uwalniająca formaldehyd, który jest toksyczny. Składniki takie jak iodopropynyl butylcarbamate (konserwant) oraz cocamidopropyl betaine (detergent) także mogą szkodzić skórze. Niezmyte za pomocą wody, pozostają na powierzchni twarzy wysuszając ją i przyspieszając procesy starzenia.

Czytaj też: 7 błędów w pielęgnacji twarzy, które przyspieszają starzenie się skóry

Podrażniają cerę

Zarówno chemiczne substancje, którymi nasączone są chusteczki, jak i ich chropowata faktura często powodują podrażnienia. Jeśli masz skórę wrażliwą, zmywanie makijażu przy ich użyciu do dla twojej cery ogromny stres. W dłuższej perspektywie, codzienny demakijaż chusteczkami może powodować utrwalony rumień i pękanie naczynek krwionośnych na twarzy.

Zobacz też: Tanie i dobre kosmetyki mineralne - 7 hitów do 45 złotych

Czym delikatnie i skutecznie oczyszczać skórę?

Żeby nie zrobić krzywdy swojej skórze, po chusteczki do demakijażu sięgaj tylko w ostateczności – np. gdy jesteś na wakacjach albo po treningu na siłowni. Jednorazowo nie powinny zaszkodzić. Ale na co dzień stosuj delikatne oczyszczanie dwuetapowe.

Jeśli masz cerę suchą, najpierw zmyj makijaż za pomocą olejku, który rozpuści brud. Możesz wybrać na przykład wielofunkcyjny olejek Annabelle Minerals Stay Calm w poręcznej buteleczce z ciemnego szkła z dozownikiem. Zawiera same naturalne oleje (z pestek winogron, kokosowy, rycynowy, z nasion konopi siewnych, z awokado) wzbogacone o witaminę E. Zmywa makijaż, a jednocześnie odżywia skórę. Możesz dodawać go też do swojego codziennego kremu albo nawilżać nim suche końcówki włosów.

Po nałożeniu olejku i wmasowaniu go w skórę, usuń resztki zanieczyszczeń za pomocą zwilżonego płatka kosmetycznego. Następnie umyj skórę delikatną pianką lub żelem bez sulfatów – np. Norel Dr Wilsz. Pozbawiona jest mydła, SLS i SLES, zawiera za to łagodzący ekstrakt z nagietka i mydlnicy. Dokładnie oczyszcza cerę bez naruszania jej warstwy hydrolipidowej.

Jeżeli masz cerę tłustą i problematyczną, możesz nadal stosować oczyszczanie dwuetapowe, ale zamiast naturalnych olejków wybieraj lżejsze emulsje. Mogą to być hypoalergiczne produkty apteczne, np. Emolium czy Cetaphil. Oleje są dosyć ciężkie i mogą pozostawiać tłustawy film (nawet po późniejszym umyciu twarzy żelem). W przypadku emulsji nie ma takiego ryzyka.

Pamiętaj, aby nie później niż 60 sekund po umyciu stonizować cerę, np. za pomocą toniku lub mgiełki do twarzy. Ważne, aby zawierała humektanty, czyli substancje wiążące wodę - może to być gliceryna lub kwas hialuronowy. Zapobiegają one wysuszeniu i ściągnięciu skóry po kontakcie z wodą i detergentami. Zanim mgiełka całkowicie wyschnie, wklep w twarz odżywcze serum, a następnie nałóż krem.