Victoria Beckham, Anna Kendrick, Scarlett O'Hara, królowa Elżbieta II i Kristen Stewart - co łączy te wszystkie panie? Jeśli przyjrzymy się bliżej ich fotografiom okaże się, że na większości zdjęć sprawiają wrażenie poirytowanych. To oczywiście nasza subiektywna opinia, która opiera na standardowej interpretacji mimiki twarzy. W rzeczywistości wszystkie wymienione osoby są posiadaczkami "resting bitch face", czyli wyrazu twarzy, który sprawia, że wyglądają na wiecznie niezadowolone.

Badania przeprowadzone przez Jasona Rogersa i AbbeMacBeth z ośrodka Noldus Information Technology wykazały, że groźna "bitch face" nie musi wyrażać irytacji, ale może wynikać z uwarunkowań fizjonomicznych. Eksperyment polegał na wykorzystaniu czytnika FaceReader służącego do odczytywania ekspresji twarzy. Narzędzie wykorzystuje kamerę i specjalnie oprogramowanie, aby śledzić 500 punktów na twarzy i analizować zebrane dane, żeby przypisać określone emocje. Badacze poddali analizie 10 000 zdjęć różnych twarzy "bez wyrazu" i mierzyli poziom wykrywanych emocji. Było ich niewiele, bo ok. 3 %. Następnie zbadali neutralne zdjęcia Kanye Westa, Kristen Stewart i królowej Elżbiety II. Efekt? Poziom emocji podwoił się. Komputer przypisał im głównie negatywne uczucia, takie jak pogarda. Według Macbeth to kwestia budowy twarzy, osoby z syndromem Resting Bitch Face mają mniejsze oczy i zakrzywione kąciki ust. Za bardzo ufamy niewerbalnym komunikatom, więc poważny wyraz twarzy interpretujemy jako wyniosłość. Osoby z syndromem "bitch face" muszą zatem wyraźniej komunikować swoje emocje i pracować nad właściwymi sposobami komunikacji.