Nie da się nie zauważyć, że lata 90. powróciły do mody w wielkim stylu. Echem fascynacji tamtą dekadą jest moda na chociażby na brzydkie sneakersy, mom jeans, torebki-nerki, crop topy i neonowe barwy. W trend ten wpisują się także spinki i klamry, którymi według najważniejszych projektantów mamy ozdabiać w tym sezonie włosy. Na swoim wybiegu lansowała je chociażby Ashley Williams. Brytyjska projektantka stworzyła wsuwki z napisami ułożonymi z połyskujących cyrkonii - do wybory były m.in. modele z hasłami: free, hell czy eror. 

Spinki Ashley Williams / fot. Imaxtree

Spinka do włosów Gucci

Najbardziej znaną i pożądaną spinką do włosów jest ta od Gucci. Alessandro Michele - mistrz tworzenia (bestselerowych) akcesoriów stworzył klamrę z błyszczącym napisem "Gucci". Kosztuje "jedyne" $ 400, czyli około 1500 zł i sprzedaje się w szalonym tempie. To jeden z najmodniejszych dodatków podczas ostatnich tygodni mody. Dziewczyny ozdabiały spinką Gucci zarówno kucyk, jak i rozpuszczone włosy.

Spinka Gucci / fot. Imaxtree

Spinki do włosów - gdzie je kupić?

Projektanci sieciówek monitorując na bieżąco trendy, szybko uzupełnili swoje kolekcje o efektowne dodatki do włosów. Najwięcej spinek ma w swojej ofercie Stradivarius. W sklepie hiszpańskiej marki czeka na was duży wybór kolorowych klamerek i wsuwek z marmurkowym efektem. Minimalistyczne spinki kupicie z kolei w & Other Stories. W Bershka znajdziecie wsuwki z hasłami (m.in. LOVE) inspirowanymi tymi od Ashley Williams. Modne spinki kupicie też w Zarze, Mango i Topshopie - sprawdźcie w naszej galerii!
 

Czytaj też: To najmodniejszy dodatek sezonu - kosztuje tylko kilkanaście zł >>>>