Najpierw niespodziewana nowina o zakończeniu długoletniego związku, potem doniesienia o problemach z hiszpańskim fiskusem. Ostatnie miesiące nie były łaskawe dla autorki singla „Te Felicito”. Mimo to Shakira konsekwentnie unikała kontaktu z prasą, a na osobiste refleksje pozwoliła sobie tylko w tekście najnowszego utworu. Radiowy hit zaczyna się od słów: „Aby uczynić cię całością, rozbiłam się na kawałki. Ostrzegano mnie, ale nie zwracałam na to uwagi [...] Nie mów, że jest ci przykro. Znam cię dobrze i wiem, że kłamiesz”.

Kiedy singiel zadebiutowała na antenie, nikt nie miał wątpliwości, że słowa są wymierzone w byłego partnera Kolumbijki. Shakira i Gerard Piqué poznali się 12 lat wcześniej na planie teledysku do „Waka Waka” – oficjalnej piosenki Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Początkowo ich relacja wyglądała zupełnie inaczej. „Na pewien czas utraciłam wiarę. Zaczęłam myśleć, że Bóg nie istnieje. A potem poznałam Gerarda i znów zaświeciło słońce” – powiedziała gwiazda w jednym z archiwalnych wywiadów.

Dziś jedna z najpopularniejszych par show-biznesu należy już do przeszłości. Jednak Shakira nie może zostawić bolesnych wspomnień za sobą. W Barcelonie wychowuje dwoje dzieci ze związku z piłkarzem. Tam też stanie niedługo przed sądem w związku z domniemanymi oszustwami podatkowymi. O kolejnych zawirowaniach w życiu prywatnym piosenkarki dowiadywaliśmy się z tabloidów. Głos nieustannie zabierały osoby z otoczenia artystki, a media analizowały nadesłane im przez paparazzi kadry. Teraz Shakira próbuje przejąć kontrolę nad narracją o swojej rodzinie i zarzucanych jej przestępstwach. W rozmowie z amerykańskim ELLE opowiedziała o przeżywanych rozterkach i… zapowiedziała nowy album.

Shakira pierwszy raz opowiada o rozstaniu z Gerardem Piqué

W wywiadzie opublikowanym na łamach ELLE nie zabrakło nawiązania do życia uczuciowego Shakiry. Zapytana o głośny romans byłego partnera, zaznaczyła, że rozstanie jest szczególnie przykre dla dziewięcioletniego Milana i siedmioletniego Sashy. 

Bardzo trudno mi o tym mówić, zwłaszcza że to pierwszy raz, gdy poruszam ten temat w wywiadzie. Milczałam i próbowałam poukładać sobie to wszystko w głowie [...]  To ciężki czas nie tylko dla mnie, ale też dla moich dzieci. Paparazzi biwakują przed naszym domem 24 godziny na dobę. Nie ma innego miejsca, w którym ja i moi synowie moglibyśmy się przed nimi ukryć. Nie możemy spacerować po parku jak zwykła rodzina bez podążających za nami fotografów. Staram się zatajać tę sytuację przed chłopcami i chronić ich, to dla mnie najważniejsza misja, ale oni słyszą różne rzeczy od swoich przyjaciół w szkole albo natrafiają na nieprzyjemne informacje w sieci. To bardzo przygnębiające dla dzieci, które przechodzą przez separację rodziców”.

„Czasem mam wrażenie, że to tylko zły sen, z którego zaraz się obudzę. Jednak tak się nie dzieje, to wszystko prawda”.

Shakira dodaje, że rozpad związku zbiegł się w czasie z problemami zdrowotnymi jej ukochanego ojca. Pomimo wielu przeciwności losu siły dodają jej historie innych kobiet, które odnalazły w sobie wolę dalszej walki. 

Prawdziwe jest też rozczarowanie. Czuję je za każdym razem, gdy widzę jak relacja z ojcem moich dzieci, którą postrzegałam jako coś uświęconego i wyjątkowego, została sprowadzona do wulgarnych i tanich nagłówków w mediach. A wszystko to działo się, kiedy mój tata przebywał na OIOM-ie. To jedna z najczarniejszych godzin w moim życiu. Jednak myślę o wszystkich kobietach z całego świata zmagających się z takimi samymi lub jeszcze gorszymi trudnościami. Dla kobiet takich ja wierzących w wartość rodziny, marzących o posiadaniu jej na zawsze, obserwowanie, jak to marzenie się rozpada, jest jednym z najboleśniejszych przeżyć. Mimo to myślę, że kobiety są odporne [...] Radzę sobie z tym, muszę być przykładem dla moich dzieci”.

Angelina Jolie i Brad Pitt wracają na salę rozpraw. Aktorka pozwała byłego męża na 250 milionów dolarów >>

Gwiazda odniosła się również do rzekomej walki o opiekę nad dziećmi. Z rozmowy wyraźnie wybrzmiało przesłanie, że potencjalnie negatywne stosunki między rodzicami nie powinny mieć wpływu na najmłodszych członków rodziny. Obecnie Shakira i Gerard Piqué starają się wypracować uczciwy kompromis, który „jak najlepiej wpłynie na przyszłość i osobiste marzenia chłopców”. Artystka wyraziła także życzenie, by proces ten mógł przebiegać z dala od światła fleszy i ciekawskich spojrzeń.

„Wokół nas zrobił się prawdziwy cyrk. Wszyscy spekulują na temat każdego aspektu naszego życia, a wiele z tych domysłów nie ma nic wspólnego z prawdą. Bez względu na to, jak potoczyły się sprawy i jakie uczucia żywimy do siebie z Gerardem, jest on ojcem moich dzieci. Oboje mamy zadanie do wykonania”.

Shakira wspomniała też o tym, jak dużo w poprzednich latach musiała poświęcić dla zawodnika FC Barcelony.Kiedy Milan poszedł do szkoły pod koniec 2014 roku, wiedziałam, że moje nieustanne podróże, życie nomadki i kariera muszą zejść na drugi plan. Musiałam się ustatkować i zapuścić korzenie w Barcelonie, być obecna dla niego i Gerarda, a potem także Sashy. Jako zawodowy piłkarz chciał grać w piłkę i zdobywać tytuły, a ja musiałam go wspierać. Jedno z nas musiało się poświęcić, prawda? [...] I ja to zrobiłam. To był wyraz miłości. Dzięki temu moje dzieci dorastały u boku matki, a teraz mam z nimi tę nierozerwalną więź, która trzyma nas razem”.

Shakira komentuje oskarżenia o oszustwa podatkowe 

Nie zabrakło także pytania o głośny proces z hiszpańskim urzędem skarbowym. Przypominamy, że w lipcu na jaw wyszły doniesienia o licznych oszustwach podatkowych, których miała dopuścić się wokalistka. Za przewinienia grozi jej nawet 8 lat pozbawienia wolności i 23 miliony euro grzywny. Według oskarżycieli w latach 2011-2014 Shakira była rezydentką Hiszpanii i w związku z tym podlegała pod przepisy obowiązującego tam prawa fiskalnego. Mimo to nie wywiązała się z jego zapisów i nie uiściła odpowiednich podatków. W rozmowie z ELLE gwiazda dała do zrozumienia, że nie zgadza się z zarzutami i jest pewna korzystnego rozstrzygnięcia sprawy.

„To fałszywe oskarżenia. Po pierwsze, w tamtym okresie nie przebywałam na terenie Hiszpanii przez 183 dni w roku. Miałam dużo zobowiązań zawodowych na całym świecie. Po drugie, zwróciłam wszystkie naliczone przez nich kwoty, jeszcze zanim złożyli pozew. Dlatego dzisiaj nie jestem im nic winna”.

Shakira podkreśliła, że nad jej finansami czuwała jedna z największych instytucji doradczych na rynku. Specjaliści zapewniali ją, że rachunki prowadzone są w prawidłowy sposób. Według artystki hiszpańska skarbówka regularnie stosuje nieuczciwe praktyki i wymusza na podatnikach płacenie nieuzasadnionych opłat. Z opinią wokalistki zgadza się duża grupa Internautów, która pod artykułami chętnie dzieliła się własnymi perypetiami z fiskusem.

„Bez żadnych dowodów na poparcie fikcyjnych zarzutów, jak to mają w zwyczaju, uciekli się do oczerniającej mnie kampanii prasowej. Chcieli wpłynąć na mój wizerunek i wywierać presję, aby wymusić ugodę. Powszechnie wiadomo, że hiszpańskie organy podatkowe robią tak często nie tylko z celebrytami. Taka niesprawiedliwość spotyka też zwykłych podatników. To ich styl działania. Jestem przekonana, że mam wystarczająco dużo dowodów na poparcie moich argumentów i szala sprawiedliwości przechyli się w moim kierunku”.

Shakira zapowiada nowy album. To pierwsza od pięciu lat płyta piosenkarki

Rozmowa nie została zdominowana wyłącznie przez przykre doświadczenia i skomplikowane procesy sądowe. Shakira wykorzystała obecność na okładce ELLE do zapowiedzenia nowej płyty. Długo wyczekiwany album ma ukazać się już niebawem. To pierwsze wydawnictwo Shakiry od pięciu lat, kiedy to w ręce słuchaczy trafiło „El Dorado” z utworami „Me Enamoré”, „La Bicicleta” czy „Chantaje”.

Adam Levine zdradził ciężarną Behati Prinsloo z influencerką? Muzyk chce nazwać trzecie dziecko imieniem kochanki >>

Mam gotową muzykę na cały album i jestem nim bardzo podekscytowana. Niektóre piosenki, które usłyszycie już niedługo, to utwory solowe, pozostałe powstały we współpracy z innymi artystami. Jedne są napisane w języku angielskim, inne po hiszpańsku, przewijają się tam różne gatunki. Cieszy mnie nie tylko to, że zaraz podzielę się efektami pracy z tymi, którzy na nie czekają, ale też sam satysfakcjonujący proces twórczy”.

„To było bardzo terapeutyczne. Za każdym razem wydaje mi się, że album jest ukończony, ale potem wchodzę do studia, aby dodać tylko jedną linijkę albo zmiksować gotową piosenkę i wychodzę z zupełnie nową muzyką. Czuję pokłady kreatywności i jest ona ujściem dla moich emocji, pozwala zrozumieć sens pewnych rzeczy”.