Priyanka Chopra systematycznie spełnia największe marzenia filmowej marzycielki Holly Golightly, bohaterki kultowego „Śniadania u Tiffany’ego”, zagranej przez Audrey Hepburn. Już w lipcu Nick Jonas, czyli (jeszcze wtedy tylko) chłopak 36-letniej indyjskiej aktorki, oświadczył się swojej ukochanej we flagowym butiku marki w Nowym Jorku, zamykając na tę okazję cały sklep i pozwalając wybrać jej wymarzony pierścionek. Brzmi znajomo? Tak, Nick odtworzył scenę z filmu „Sweet Home Alabama”! Po kilku miesiącach Priyanka wróciła do nowojorskiego Tiffany’ego, aby zorganizować swój wieczór panieński w nowo otwartej kawiarni mieszczącej się dokładnie nad sklepem jubilerskim, czyli w Blue Box Café – inspiracją do jej otwarcia było oczywiście „Śniadanie u Tiffany’ego”. Na tę wyjątkową okazję aktorka wybrała zjawiskową białą suknię Marchesa, której dolna część ozdobiona była efektownymi piórami. Wybór tej kreacji Chopra w jednym z wywiadów uzasadniła swoją długoletnią przyjaźnią z jedną z projektantek Marchesy (ostatnio dość kontrowersyjnej marki) - Georginą Chapman, która była żoną skazanego za przestępstwa seksualne Harvey’a Weinsteina. Priyanka, jak stwierdziła, założyła tę konkretną suknię na znak kobiecej solidarności, dając do zrozumienia, że jej przyjaciółka nie powinna być łączona z przestępstwami byłego męża. Z kolei biżuteria, którą miała na sobie Chopra, to – co oczywiście nie jest żadnym zaskoczeniem! - Tiffany. Tego wieczoru nawet desery były w kolorze kultowego błękitu!