Ponad dekadę temu ogłoszono powstanie "Bohemian Rhapsody" – dramatu Bryana Singera, którego premiera odbyła się pod koniec 2018 roku. Choć film świetnie opowiedział historię brytyjskiego zespołu Queen i zarobił ponad 900 milionów dolarów, członkowie grupy zastanawiają się nad powtórzeniem sukcesu. Czy na wielkim ekranie ponownie zobaczymy doskonałą kreację Ramiego Malka?

MFF Nowe Horyzonty 2021: 13 najciekawszych produkcji, które trzeba zobaczyć >>>

Queen zastanawia się nad sequelem "Bohemian Rhapsody". Co o kontynuacji powiedzieli członkowie legendarnej grupy?

W ubiegłym roku Brian May w rozmowie z Rolling Stone, wyznał, że w jego ocenie nie ma miejsca na kontynuację tej historii. Co się stało, że jednak grupa Queen zaczęła poszukiwać pomysłów na sequel?

„Naprawdę nie sądzimy, że są szanse na kolejny film. Powinniśmy poszukać pomysłów gdzie indziej” – odpowiedział na pytanie o możliwą kontynuację May.

Catherine Zeta-Jones jako Morticia Addams w serialu Tima Burtona! Kogo jeszcze zobaczymy w nowej produkcji Netflixa? >>>

Podczas transmisji live na Instagramie, gitarzysta Queen Brian May zmienił zdanie i opowiedział o możliwości powstania kontynuacji filmu Singera. Roger Taylor, perkusista Queen także jest zgodny.

"Trudno będzie powtórzyć poprzedni sukces, ponieważ nikt z nas nie mógł przewidzieć, jak wielkie będzie to przedsięwzięcie. Włożyliśmy wiele serca w jego realizację i nikt nie mógł przewidzieć jego ostatecznego sukcesu, ponieważ był większy niż Przeminęło z wiatrem". - powiedział May

Gitarzysta dodał także, że myśli o kontynuacji produkcji, ale jedynym warunkiem będzie świetny scenariusz, który nawet jeśli powstanie to upłynie sporo czasu.

Przypomnijmy, że "Bohemian Rhapsody" zdobyło cztery Oscary, w tym m.in. w kategorii najlepszy aktor (Rami Malek). Produkcja do dzisiaj pozostaje najbardziej dochodowym filmem muzycznym, jaki kiedykolwiek powstał.

Reese Witherspoon i Ashton Kutcher gwiazdami nowej komedii romantycznej Netflixa! O czym będzie „Your Place Or Mine”? >>>