Widzieliście już ostatni hit Netfliksa - "Black Mirror: Bandersnatch"? Film osadzony w latach 80. opowiada o młodym programiście Stefanie Butlerze (Fionn Whitehead), który postanawia stworzyć grę na podstawie głośnej i kontrowersyjnej książki, której autor w pewnym momencie oszalał. Przy okazji sam jest grą, bo "Bandersnatch" to produkcja interaktywna. Oznacza to, że widz może mieć wpływ na to, co rzeczywiście wydarzy się na ekranie i kierować głównym bohaterem - od wyboru jego śniadania, po podejmowanie za niego naprawdę kluczowych decyzji.

Zobacz: Nowe seriale Netflix 2019: "Wiedźmin", "Sex Education" i 30 innych oryginalnych produkcji>>

Fabuła "Black Mirror: Bandersnatch" nie jest jednak kolorowa i czasem wręcz przypomina tragedię antyczną. Okazuje się (uwaga: spoiler), że bez względu na to, ile razy obejrzy się i "zagra" w ten film, historia ma równie rozczarowujące zakończenie, a spóźniając się z wyborem automat wybierze po prostu za nas opcję pierwszą z brzegu.

A gdyby Stefan dostał to, na co zasłużył? Jeden z fanów "Black Mirror" postanowił dać głównemu bohaterowi "Bandersnatch" szczęśliwe życie. Zobaczcie, jak w alternatywnej wersji wyglądałby ten serial Netflix

Więcej: "You" / "Ty" - serial Netflixa, który połyka się w jedną noc>>