Nikt już nie ma wątpliwości, że sytuacja jest poważna

– Pomóc możemy jedynie wspólnym działaniem – mówi Marek Piechocki, Prezes LPP. Jest to jedno z pierwszych przedsiębiorstw, które na masową skalę włączyły się w walkę z koronawirusem. Kilka tygodni temu polski producent odzieży zadeklarował, że przeznaczy milion złotych na zakup maseczek dla placówek medycznych. Już 100 tysięcy sztuk trafiło do aż 40 placówek, w tym szpitali jednoimiennych, szpitali zakaźnych i innych ośrodków ochrony zdrowia na Pomorzu i w Małopolsce. Firma na bieżąco reaguje też na spływające prośby z innych placówek w całej Polsce. Kolejne partie tego deficytowego asortymentu docierają do szpitali każdego dnia. Jednak akcja #LPPpomaga nie kończy się na zakupie i sprowadzaniu maseczek z zagranicy.

Firma pokazała, że możliwa jest szybka reakcja na zmieniające się okoliczności. Dowodem może być to, że osoby na co dzień szyjące prototypy ubrań dla znanych brandów odzieżowych teraz… szyją maseczki z bawełny, które przydają się personelowi niemedycznemu. Pierwsze dostawy trafiły już między innymi do Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Gdańsku czy Domu Pomocy Społecznej Ostoja.

Jesteśmy polską firmą rodzinną, która zawsze pomagała i będzie pomagać tym, którzy tego potrzebują – mówi Patrycja Zbytniewska, Prezes Fundacji LPP. – Teraz ta pomoc jest szczególnie potrzebna, a my zamierzamy stanąć na wysokości zadania. Mamy nadzieję, że przyczynimy się do tego, że już niedługo wszyscy będziemy mogli wrócić do dawnego normalnego funkcjonowania – dodaje.

Pomoc nie tylko dla szpitali

Akcja #LPPpomaga obejmuje nie tylko lekarzy i personel medyczny oraz niemedyczny, czyli tych będących na pierwszym froncie walki z koronawirusem. Gdy w połowie marca zostały zamknięte szkoły, uruchomiono nauczanie zdalne. Wtedy okazało się, że pomocy potrzebują także podopieczni placówek opiekuńczo-wychowawczych. – W fundacjach takich, jak nasza, jeden komputer przypada nawet na kilkanaścioro dzieci – mówi Marianna Sitek-Wróblewska z Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. – Zapewnienie im wszystkim odpowiednich warunków do udziału w zajęciach online to dla nas duże wyzwanie – dodaje. LPP postanowiło wesprzeć takie organizacje i przekazało 100 komputerów dla podopiecznych Fundacji Dla Rodziny Ogniska Nadziei, Fundacji Rodzinny Gdańsk, Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej oraz Towarzystwa Nasz Dom w Krakowie. – Pomoc od LPP jest nam naprawdę potrzebna, dzięki niej dzieci będą mogły efektywniej uczestniczyć w zajęciach razem z rówieśnikami – mówi Marianna Sitek-Wróblewska. – Jesteśmy niesamowicie wdzięczni. Dobro wraca! – dodaje.

Przed nami kolejne trudne tygodnie, a potrzeby szpitali na pewno nie zmaleją. Jednak kolejne firmy i osoby przyłączają się do niesienia pomocy, a to daje nadzieję, że epidemia skończy się szybciej, a my zdejmiemy maseczki i wrócimy do tak upragnionej normalności.