Klisza rentgenowska z prześwietlonym ciałkiem afrykańskiego żuka - tak wyglądało zaproszenie na pokaz nowej kolekcji Macieja Zienia. Czyżby powtórka z rozrywki? Motyw żuka goliata oglądaliśmy już przecież w każdej możliwej konfiguracji w kolekcji "Hurricane" wiosna-lato 2013. Tym razem jednak, projektant potraktował owadzie motywy mniej dosłownie, podobnie jak tytułowy rentgen można interpretować na wielu poziomach. Także zupełnie dosłownie - zdjęcie rentgenowskie żuka goliata zdobiło ściany prostopadłościennej konstrukcji pośrodku sceny. Z pozoru niepotrzebna, zmieniała klasyczny długi wybieg w ścieżkę na planie prostokąta, umożliwiając oglądanie pokazu aż z czterech trybun okalających halę. Wielkie brawa należą się Kasi Sokołowskiej, której udało się zaskoczyć publiczność dynamiczną choreografią w tej nietypowej przestrzeni.

Pokaz ZIEŃ "Hurricane" wiosna-lato 2013 >>>

W pierwszych minutach pokazu, publiczność zaatakował nadmiar bodźców - mocno stąpające modelki, migające, nierówne światło rentgenowskiego pudła i brutalny beat "Take Me Baby", hitu Jimiego Tenora z lat 90. Ta sama piosenka pojawiła się także w pokazie Fendi jesień-zima 2013, podobnego w dynamice do wczorajszego show Zienia. Później tempo nieco zwolniło, dostosowując się do coraz bardziej subtelnych kreacji.

Projektant zaczął od dwuwarstwowych sukienek. Skomplikowane wzory na przejrzystej tkaninie, wycinanki i ażury nie są typowymi środkami wyrazu dla Zienia. Być może projektant zainspirował się stylem wybitnego duetu, Proenza Schouler? Gra rentgenowskich prześwitów i kolejnych warstw szybko ustąpiła części garniturowej. Już w kolekcjach "Kaleidoscope" i "Hurricane" widać było, że Macieja Zienia coraz bardziej interesuje damski smoking - zawsze świetnie skrojony, o mocnych kolorach albo wzornictwie. Urzekł nas komplet prezentowany przez Charlotte Tomaszewską, szczególnie żakiet z odcinanymi rękawami ze skóry. Rewelacyjnym pomysłem było też ubranie rudowłosej Marzeny Pokrzywińskiej w jasnoczerwony garnitur - porażające połączenie!

Chitynowy szkielet żuka powrócił w abstrakcyjnym princie na ciemnoniebieskim jedwabiu (patrz suknia Kate Rozz), ale mamy wrażenie, że rentgenowskie prześwietlenie dotyczy tu całej współczesnej twórczości Zienia, jego artystycznego języka. Najbardziej  udane konstrukcje z kilku ostatnich lat działalności atelier wróciły w nowych odsłonach: doskonale skrojony krótki gorset pięknie eksponujący biust, cięcia zaokrąglające biodra, wewnętrzny gorset powłóczystej sukni przypominającej grecką tunikę, tiulowe sukienki z błyszczącymi aplikacjami dyskretnie zasłaniającymi ciało.

W tym zestawieniu "the best of" nie zabrakło jednak nowości. Zachwycił nas segment kolekcji w kremowej bieli. Zbluzowane bluzki z golfem, piękne spódnice w widocznymi zakładkami przy tylnym suwaku - to zupełnie nowy Zień, bardziej codzienny niż eleganckie suknie, ale bardziej formalny niż linia Zień-a-porter. Doskonale wypadły też wszelkie eksperymenty mylące oko, m. in. cała plejada sukni maxi udających komplety top+spódnica.Wielka szkoda, że fotorelacje nie pozwalają docenić tyłów kreacji - w przypadku kolekcji "Rentgen" sprowadzenie do dwuwymiarowej mody jest krzywdzące.

Pokaz ZIEŃ "Rentgen" jesień-zima 2013 w GALERII >>

Gwiazdy na pokazie Zień >>