Od momentu, gdy PUMA pokazała swoją ostatnią kolekcję na New York Fashion Week minęło pięć lat. W tym czasie zdążyliśmy docenić wygodę domowych i sportowych ubrań, jeszcze bardziej pokochać streetwear oraz wrócić z sentymentem do trendów sprzed lat, ale też wykreować metaverse, gdzie cyfrowe sneakersy w formie NFT nikogo już nie dziwią. Niemiecka marka wszystkie te tendencje wzięła na warsztat, przetworzyła i w czasie zakończonego właśnie nowojorskiego tygodnia mody pokazała je w formie pokazu FUTROGRADE. Tym samym w wielkim stylu powróciła do oficjalnego kalendarza NYFW.

To, co goście (m.in. Brooklyn Beckham, Dixie D'Amelio, Joanna Jędrzejczyk, gwiazdy NBA) zobaczyli na wybiegu i poza nim wychodziło jednak poza ramy tradycyjnego pokazu, a było raczej multimedialnym show: kombinacją fizycznego i digitalowego pokazu, mody, muzyki, animacji, świateł, tańca, sportu i performence'u, ale także innowacji i spuścizny PUMY.

Dixie D'Amelio na pokazie PUMA podczas NYFW / Sansho Scott/BFA

Selekcja ubrań i dodatków damskich oraz męskich płynnie łączyła bowiem przeszłość, teraźniejszość i przyszłość marki. Archiwalne projekty, wiele nawiązań do wspieranych przez markę PUMA dyscyplin sportowych, jak chociażby piłka nożna czy koszykówka, przeplatało się z wykonanymi wyłącznie na potrzeby show sylwetkami oraz kolekcjami, które dostępne będą w sezonach jesień-zima 2022 oraz wiosna-lato 2023. Wszystkie powstały pod okiem dyrektorki kreatywnej, June Ambrose.

June Ambrose, dyrektorka kreatywna marki PUMA / Dan Lecca

Na okazałym wybiegu, ulokowanym w położonej na Dolnym Manhattanie modnej i popularnej przestrzeni restauracji Cipriani, mogliśmy oglądać również efekty współpracy PUMA z m.in. Palomo czy AC Milan. Nie zabrakło także odświeżonych wersji kultowych projektów, jak np. dresu T7, który choć stworzony ponad 50 lat temu do dziś jest wizytówką marki, a także ambasadorów PUMA: modelki Winnie Harlow, króla sprintów Usaina Bolta oraz koszykarza Kyle'a Kuzmy. Jednym z nich jest również raper Skepta, który wcielił się z kolei w rolę narratora pokazu.

PUMA na NYFW / Dan Lecca

To tylko pokazuje, że choć PUMA powstała i zasłynęła jako marka sportowa, dziś mocno rozpycha się w kategorii streetwear'u - bardziej lifestylowego, modowego niż wyłącznie użytkowego. Oprócz tego, na moment przed swoimi 75. urodzinami, które wypadają w przyszłym roku, marka równolegle z pokazem wkroczyła odważnie do świata metaverse, proponując swoim klientom futurystyczną przestrzeń kreacji Black Station z m.in. sneakersami w formie NFT.

PUMA na NYFW / Dan Lecca

Na uwagę zasługuje również nie tylko inkluzywny casting, nieograniczony kolorem skóry czy figurą, ale także sama forma show, w którym PUMA przypomniała, jak bardzo wszyscy tęskniliśmy za zabawą modą i podejściem do niej z przymrużeniem oka. Szalone stylizacje, mnogość printów i kolorów mogą okazać się niezłą inspiracją dla odważnych fanów streetwear'u, a futurystyczne sneakersy, bluzy z oldschool'owymi nadrukami czy barwne puchówki (u PUMY noszone warstwowo!) już niebawem, nie tylko za sprawą pogody, mają szansę zawładnąć modą uliczną.

Autor: Ismena Dąbrowska