Te przypominające bolero pojawiły u Chanel, z tweedu u Dolce & Gabbana, a u Celine ultradługie,  
w bajkowym klimacie. Dziś peleryna rywalizuje z płaszczem o status najbardziej uniwersalnego  
okrycia wierzchniego. Ale kiedyś głównie zdobiła. Królowała w epoce wiktoriańskiej. Długie peleryny zdobione koronką nosiła wówczas burżuazja. Po drugiej wojnie światowej, w latach 50., skurczyły się tak, że służyły jako dekoracja do żakietu lub garsonki. A w latach 70. znowu zwiększyły rozmiar. Wtedy zdobione kratą i przypominające koc peleryny ochrzczono mianem poncha.