Open'er 2022 - Jessie Ware

Kochamy Jessie od lat. Brytyjska scena nie urodziła bardziej kobiecej energii od lat, a płyty "Devotion" i "Though Love" przeprowadziły nas przez wiele udanych i nieudanych związków. Hymny o miłości takie jak "Wildest moment" czy "Say you love me" publiczność Open'era znała na pamięć i zaśpiewała je z Jessie, ale wokalistka miała do zaoferowania tego dnia dużo więcej. Jej energetyczny występ można spokojnie określić tanecznym - układ choreograficzny, tancerze wchodzący w interakcję z gwiazdą, akcesoria takie jak wachlarze i dyskotekowa kula mieniąca się w pełnym słońcu pomogły zrobić show. Jessie skutecznie porwała nas do tańca numerami z albumu "What's your pleasure", jednocześnie wywijając... pejczem. Kobieta petarda!

Open'er 2022 - Peggy Gou

Południowokoreańska djka zastąpiła wielkich nieobecnych Open'era 2022, czyli Chemical Brothers. Znamy Peggy z występów klubowych na całym świecie i z instagrama, gdzie można wyczytać jej miłość nie tylko do muzyki, ale i do mody - ta dziewczyna ma tak świetny styl! Zastanawialiśmy się, czy poradzi sobie z zarządzaniem energią na głównej festiwalowej scenie, ale po półtoragodzinnym secie nikt już nie miał wątpliwości. Nie skakaliśmy pod mainem tak od dawna a falujący tłum w świetle złotej godziny przy bitach Peggy to coś, czego nie zapomnimy nigdy. Tym bardziej, że Gou wplotła w set wielkie hity muzyki tanecznej a także, by trochę zrekompensować nieobecność Chemical Brothers, także kultowe "Hey Boy, Hey Girl".

Open'er 2022 - Szczyl

Młody polski raper Szczyl występował u siebie. Tymoteusz, bo tak naprawdę ma na imię Szczyl, pochodzi z Gdyni a Trójmiasto w swoim pierwszym albumie nazwał polską Florydą, w czym można wyczytać też nurt, którym muzycznie płynie artysta - miesza oldschool, newschool i postpunk. Całość doprawia inteligentnymi tekstami, które zdradzają wysoką wrażliwość Szczyla. Nie tylko na emocje, ale także na język - raper jako tekściarz po prostu świetnie (i dość trudno) rymuje. Dla szerszej publiczności odkryła go platforma SBM starter, ale finalnie podpisał kontrakt z wytwórnią Sony Music Polska. Kariera Szczyla zahacza już o mainstreamowe tereny (nominacja do Fryderyka, nagroda Empiku, totalnie wygrana wizyta u Wojewódzkiego), ale to nie jest artysta, któremu grozi tzw. fejm. Wystarczy przeczytać kilka wywiadów, odsłuchać "Polską Florydę", czy zobaczyć klip do numeru "Cień" nagranego z Piotrem Roguckim, żeby się zorientować, kim muzycznie i osobowościowo jest Szczyl. "Cieniem" zresztą raper zamknął swój open'erowy koncert, przyznając, że to jego ulubiony numer.

Open'er 2022 - The Killers

Amerykańska kapela rodem z Las Vegas ma w Polsce wielu fanów. Lubimy słuchać w radiu "Somebody told me" i potem śpiewać największe przeboje Killersów pod scenami. The Killers występowali już w Chorzowie i Krakowie, teraz przyszedł czas na Gdynię i godzinny koncert, który być może nie trafi do zestawienia najlepszych, ale fanom rockowego zespołu dał dużo satysfakcji i było to słychać. 

Open'er 2022 - Taco Hemingway

Taco nikomu niczego nie musi udowadniać. Może go denerwować łatka głosu pokolenia, ale nim jest w każdym wersie swojej twórczości. Oczywiście ze sceny popłynęły wielkie hity z płyt "Marmur", "Jarmark", "Pocztówka z WWA" i kilku innych. Publiczność bujała się do "Fiji", rapowała zaangażowane "Polskie tango", skakała przy "Tamagotchi". To był jeden z wielu koncertów Taco, na których byliśmy, ale ten sport nigdy nam się nie znudzi. Tym bardziej, że Taco każdym gestem i słowem także poza numerami kupuje publiczność - na Open'erze zrobil to też do podkładu Dua Lipy, której z powodu załamania pogody nie zobaczyliśmy na scenie. Wyobrażacie sobie Taco nucącego "Levitating"? Nie musicie sobie wyobrażać. On to naprawdę zrobił!

Odsłuchajcie od 02:50: