Open'er 2022 - Twenty One Pilots

Amerykańska formacja zagrała w Gdyni z opóźnieniem spowodowanym zagrożeniem burzowym. Cudem nawałnica ominęła jednak teren Open'era i na głównej scenie publiczność powitała Pilotów oklaskami. Zdobywcy Grammy (za znany powszechnie utwór "Stressed Out") dali bardzo dobry koncert, podczas którego nawet delikatniej brzmiące numery wzmocnili rockową charyzmą, wychodzeniem do publiczności, wspinaniem się na elementy sceny. To była nasza rozgrzewka i zwiastun tego, że z czwartkowego open'erowego menu wybraliśmy najostrzejsze pozycje. 

Open'er 2022 - Zdechły Osa

Wrocławski underground wciągnął nas już kilka lat temu za pośrednictwem You Tube'a, gdzie Zdechły Osa magnetyzował swoich pierwszych fanów totalnie organicznym talentem niedającym się włożyć do żadnej z szuflad. Choć niektórzy przypisują mu takie gatunki, jak punk i hip hop, Osa generalnie ma do powiedzenia tyle, co często powtarzane w swoich tekstach: "j***ć". I robi swoje. Wygląda jak punk z okładek płyt Dezertera, jeździ i spektakularnie przewraca się na deskorolce, uruchamia zakwaszone livestreamingi na instagramie, rysuje, rapuje, pali i wali prosto z mostu.

W tekstach jest tyle samo luzu, co i buntu, ale Osa nie jest ulepionym sztucznie antysystemowcem, nie naśladuje punkowców z Jarocina (choć jego ojciec to właśnie to pokolenie i też jest muzykiem). To trickster, który z wrocławskiej sceny robi trochę West Coast, jak rapuje w jednym numerze, żeby za chwilę przyznać się, że zakochał się w matce kolegi, a potem w najpiękniejszy sposób w "Patolove" wyznać miłość słowami: "namalowałbym Cię, jak walisz wiadro". W te płynące strumieniem, nie tylko świadomości, teksty warto wniknąć (choć na łomocącym zakrapianym pogo koncercie łatwo nie jest), bo Osa ma ponadprzeciętną zdolność łączenia prostych słów w zaskakujące sensy i czuje emocjonalny rytm muzyki, jak niewielu w historii polskiej muzyki alternatywnej. Docenił to już Pezet, który Osę odkrył dla szerszej publiki w numerze "Gorzka Woda", a tuż po nim po organicznego i nieskażonego komercją artystę wyciągnęła ręce wytwórnia Warner Music. Co na to Osa? Nagrał płytę "Sprzedałem dupe" i wciąż pielęgnuje swoje "zachowania ADHDLGBTHWDP", przyznając, że syreny (w domyśle policyjne) pewnie by kochał, gdyby miały waginy. Dziewczyny, słuchajcie tego typa, chłopaki - pilnujcie przy nim swoich dziewczyn, bo trafia w nasze rebel serca.

Open'er 2022 - VTSS

Około północy zmieniłyśmy kurs na feministyczny, żeby skakać pod konsolą polskiej DJki VTSS, którą poznał już cały Berlin, a także festiwal Primavera. To diabelnie piękna i utalentowana dziewczyna - nasze dobro narodowe klubowej sceny, którą podbija mieszanką techno i electro, dodając trochę rave'u i zabawy house'owymi samplami (W Gdyni publiczność oszalała przy Robin S "Show me love", którą VTSS mistrzowsko wplotła w set). Naprawdę nazywa się Martyna Maja, pochodzi z Warszawy i była rezydentką klubu Jasna1 (i nadal chętnie tam wraca). Jej kariera potoczyła się błyskawicznie - ze stołecznego undergroundu do światowych scen przeszła przez Boiler Room, kilka EP-ek, a dziś wydaje dla Ninja Tune. Koniecznie posłuchajcie hitów stworzynych już pod londyńskim szyldem - "Projections" i "Make You Scream".

Open'er 2022 - Playboi Carti

Ten mocny dzień Open'era skończyliśmy ostatnim koncertem czwartku. Na scenie pojawił się Playboi Carti, amerykański niepokorny raper reprezentujący gatunki mumble rap a nawet dziwaczny horror rap. Oszczędźcie sobie energii na wnikanie w teksty - nie warto, ale forma całości łącznie z bitem, połączeniem rapu z gitarowymi riffami i charyzmą Cartera zwala z nóg i intryguje. Jeśli chcecie przeżyć w domu przynajmniej część tego, czego my doświadczyliśmy pod sceną, odpalcie sobie "Magnolię", "Sky" i "wokeuplikethis". Z ciekawości warto poczytać też o współpracach, przyjaźniach i życiu prywatnym rapera - dużo tu zwrotów akcji!