Wczoraj wszyscy zadawali sobie jedno pytanie - czy A$AP Rocky pojawi się na scenie? W godzinach popołudniowych okazało się, że raper został zatrzymany przez sztokholmską policję i niestety nie wystąpi na Orange Stage. Organizatorzy mieli bardzo mało czasu na znalezienie zastępstwa, w końcu Amerykanina zastąpił Brytyjczyk, Stormzy, który dał się poznać z dobrej strony uczestnikom Kraków Live Festival w 2018 roku.  

Zadzwonił do mnie menedżer i mówi: Stormzy, Polska. Odpowiedziałem mu: oczywiście! 24 godziny to niewiele, żeby przygotować występ, ale ta noc będzie legendarna - powiedział na scenie Stormzy.

Raper miał niełatwe zadanie, bo musiał rozgrzać publiczność zmęczoną kilkugodzinną ulewą i zawiedzioną nieobecnością A$AP Rocky'ego. Udało się. Stormzy prężył muskuły i nie przestawał ruszać się na scenie, ale może to również kwestia temperatury, która tego wieczoru spadła do 16 stopni. Pogoda nie przeszkodziła też dać świetnego koncertu legendarnej, nowojorskiej grupie The Strokes. Zespół debiutował w 2001 roku albumem "Is This It", ostatni studyjny krążek wydali w 2013 roku. Julian Casablanca i pozostali członkowie zespołu zaprezentowali swoje najlepsze kawałki na czele z: "You Live Only Once",  „The Modern Age” i "Reptilia". Po koncercie The Strokes ponownie wyszli na scenę i zagrali swój największy przebój - "Last Nite". To był wspaniały koncert, który przypominał (równie mokry) występ formacji Pulp, który miał miejsce w 2011 roku. O ulewie ze sceny wspomniał też wokalista uwielbianego przez nastolatków zespołu The 1975. Matty Healy (podzielił się z fanami czapką!) przypomniał, że kiedy w 2016 roku występowali na Open'erze też strasznie padało. Ze sceny usłyszeliśmy największe przeboje Brytyjczyków -" Give Yourself a Try”, „Chocolate” czy „The Sound”. 

Open'er 2019 - street fashion. Zobacz zdjęcia >>>

Na scenie namiotowej zachwyciła Jorja Smith, która uchodzi za jedną z najbardziej utalentowanych tekściarek w Wielkiej Brytanii. Przeczytacie z nią wywiad TU. Artystka zwróciła na siebie uwagę już od momentu debiutu „Lost & Found” w 2018 roku. Większość zawartych na nim piosenek napisała pomiędzy 16 a 19 rokiem życia. W branży muzycznej za wyjątkową jak na swój wiek dojrzałość chwalili ją m.in. Skrillex, Stormzy czy Drake. Soulowy występ artystki został bardzo ciepło przyjęty przez gdyńską publiczność. Co ciekawe, na koncercie pojawił się polski akcent. Jorja Smith miała na sobie kombinezon polskiej marki MISBHV. Kolejny polski wątek tego wieczoru to koncert grupy Greta Van Fleet. Tworzą ją trzej bracia Kiszka - bracia bliźniacy Josh (wokal) i Jake Kiszka, ich młodszy brat Sam oraz Danny Wagner.  O tym zespole mówi się, że to reinkarnacja Led Zeppelin. Zobaczcie ich stylizacje w naszej galerii zdjęć >>> Relację z Open'era 2019 możecie oglądać na naszym Instagramie:

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ELLE Poland (@ellepolska) Lip 4, 2019 o 12:41 PDT