Często mamy okazję podziwiać kolekcje projektantów mody, rzadziej ich samych. Najczęściej widujemy dyrektorów kreatywnych w finałach swoich pokazów, gdy machają do publiczności lub w kilka sekund przebiegają po wybiegu. Ich finałowe stylizacje co sezon są zadziwiająco podobne do siebie. Ten sam rodzaj fasonów, kolory. To naprawdę nie przypadek. Projektanci tak często i intensywnie eksperymentują z ubraniami, które tworzą dla innych, że już nie mają ochoty kombinować z własnym stylem. Poza tym… "gdy ciągle coś zmieniasz, poszukujesz czegoś, co może pozostać niezmienne", mówił Karl Lagerfeld. Król konsekwencji w kwestii swojego image’u. Zawsze w koszuli z wysoka stójką, taliowaną marynarką, rurkach i okularach przeciwsłonecznych. Ten wizerunek przeszedł już do historii.

Ale w przeszłości większość kreatorów była obsesyjnie wierna swojemu stylowi. Wystarczy wspomnieć Huberta de Givenchy w swoich czarnych garniturach i wąskim krawacie, Carolinę Herrerę ubraną w białą koszulę i długą spódnicę albo Coco Chanel w ikonicznym żakiecie, białej bluzce i perłach. Swój ulubiony, lecz wykreowany look, traktowali jak uniform, niczym strój służbowy. Dzięki temu byli też łatwo rozpoznawani i zapamiętywani. Jednak to, że nie kombinowali z własnymi stylizacjami, nie znaczy, że byli nudni. Wprost przeciwnie: od ich modowej konsekwencji możemy się dużo nauczyć. Nie przypadkowo bowiem stroje, które wybierali, były uniwersalne, pasowały na wiele okazji i sprawdzały się o każdej porze dnia. Choć sposób tworzenia współczesnych projektantów różni się od tego, co proponowali ich poprzednicy, to w byciu wiernym swojemu stylowi są do nich zaskakująco podobni. Stylizacje, których projektantów warto podglądać? Oto nasze typy:

Isabel Marant

"Nie ma formuły na to, jak wyglądać wspaniale. To po prostu kwestia osobowości".

Marant to projektantka, która ubiera się w zgodzie z tym, co szyje. Francuzka często podkreśla, że nigdy nie pokazałaby na wybiegu czegoś czego sama by nie włożyła. Swoje projekty najpierw testuje na sobie, często robi też sama przymiarki. Bazą jej stylu są ubrania w klimacie lat 80.: nosi dopasowane skórzane spodnie, które łączy z krótkimi bluzami albo sprane dżinsy, które zestawia z luźnymi koszulami, obowiązkowo rozpiętymi prawie do pępka. Do tego botki za kostkę z dżetami na niedużym obcasie albo sandały rzymianki. Retro i rock’n’roll w jednym!

Od Chanel po Diora i Louis Vuitton. To on projektuje butiki dla największych domów mody>>

Marc Jacobs

"Ubrania dają możliwość samoekspresji. Widzę wiele zależności pomiędzy tym, co ktoś nosi a kim jest". 

Jeden z największych współczesnych ekscentryków świata mody. Jego szafa pęka w szwach od ubrań z najnowszych kolekcji… Prady. Tak. I to damskich kolekcji. Jacobs ma obsesję na punkcie wszystkiego, co stworzy Miuccia - od dopasowanych płaszczy, po buty na koturnie i piżamowe spodnie we wzory. Ale nosi je tylko na swoim Instagramie. Bo na co dzień i w finale pokazów preferuje czarne szerokie spodnie, klasyczne koszule i sportowe buty. I choć totalnie zmienił image, ma imponującą muskulaturę i już nie nosi okularów, to ubrany chodzi w dokładnie to samo co ponad 20 lat temu.

Maria Grazia Chiuri

"Najważniejszą częścią mojego projektu jest zawsze kobieta".

Dla Diora tworzy romantyczne kolekcje w dziewczęcym stylu, ale sama zdecydowanie bardziej woli nosić się w męskim klimacie. To typ chłopczycy, która zamiast sukienki zawsze wolała spodnie. Stąd zazwyczaj wybiera szerokie dżinsy i golf albo koszulę i cygaretki. Do tego obowiązkowo mokasyny lub buty typu oxfordy. Bo dla Włoszki najbardziej liczy się wygoda. 

Giorgio Armani

"Bycie eleganckim nie polega na tym, aby być zauważonym, ale żeby zostać zapamiętanym".

Prekursor tzw. power suit, czyli looku bazującego na garniturze zbudowanym z szerokich spodni i marynarki z podkreślonymi ramionami. Tak jako pierwszy ubierał w latach 80. mężczyzn, a chwilę później także kobiety, które traktowały go jako swój feministyczny atrybut. Power suit był wówczas także podstawą jego garderoby. Dziś pozostał wierny klasyce, ale stawia na jej bardziej casulowe wydanie, stąd w jego szafie głównie znajdziemy luźne spodnie oraz dopasowane i dzianinowe topy. Koniecznie w kolorze atramentu. A wszystko to zestawia z białymi adidasami lub tenisówkami.

Cętki leoparda na 3 sposoby według Mai Naskrętskiej, stylistki ELLE>>

Phoebe Philo

"Skup się na budowaniu garderoby, a nie na trendach".

Wylansowała modę na awangardową klasykę i stała się ikoną współczesnych, kochających ubrania, pracujących kobiet. Jej kolekcje dla Celine, które tworzyła przez prawie dekadę, wyprzedawały się na pniu. To ciekawe, że ona sama najlepiej czuła się w szarym golfie i garniturowych spodniach, które czasem zamieniała na dżinsowe dzwony i koszulę. 

Miuccia Prada

"Zawsze byłam estetką. Mniej pociągała mnie moda, a bardziej idea piękna".

Cały czas na szczycie najlepiej ubranych kobiet. Miuccia Prada bezgranicznie kocha styl retro, na którym zbudowała nie tylko swoją markę, ale także własny styl. Jako młoda dziewczyna chodziła w kostiumach od Yves'a Saint Laurenta, w których chodziła na komunistyczne manifestacje. Ale od lat 90. stawia na rozkloszowane spódnice, dzianinowe bluzki z krótkim rękawem albo koszule połączone ze sweterkami w serek. A wszystko koniecznie we wzory - graficzne, kolorowe albo z artystycznym motywem.

Virginie Viard

"Zawsze byłam dziewczyną Chanel. Tak naprawdę nie wiem, jak być kimś innym".

Gdy półtora roku temu obejmowała stanowisko dyrektor kreatywnej Chanel była szarą eminencją znaną jedynie ludziom z branży. Dziś jest jedną z najbardziej wpływowych kobiet w tym biznesie. W swoich projektach konsekwentnie kontynuuje estetykę lansowaną przez Coco i Karla. Jej styl to kwintesencja nonszalanckiej, paryskiej dziewczyny, która do żakietu Chanel wkłada rurki i botki za kostkę. Rockowa, dżinsowa kurtka i T-shirt z nadrukiem to także jeden z jej ulubionych zestawów. Do tego proste, naturalne włosy i prawie zero makeupu, jedynie tzw. smokey eyes.

Stella McCartney

"Nie ma nic bardziej cool niż look jakbyś się nie starał".

Brytyjska projektantka od początku swojej kariery nie projektuje niczego z naturalnej skóry i futra. I sama nigdy ich nie nosi. Ale nie potrzebuje ich, aby zadać szyku. W kaszmirowych sweterkach i szwedach wygląda elegancko i nonszalancko jednocześnie. To jej ukochany zestaw, który nosi w odcieniach granatu, brązu i szarości. Do tego koniecznie szpilki lub botki na obcasie.

Jak nosić skórzane spodnie? O swojej ukochanej parze opowiada blogerka Kinga Litwińczuk, autorka bloga Style On.>>