Ania Kuczyńska rozpoczyna projektowanie kolekcji od znalezienia ikon popkultury, które najlepiej wyrażają jej artystyczną wizję. W sezonie jesień zima inspirują ją dwie "nowe fale" - Nouvelle Vague francuskiego kina, a z drugiej strony punk i new wave - postpunkowa, eklektyczna muzyka z krajów anglosaskich. Pierwszą nową falę reprezentuje Alain Delon i gwiazda filmu "Pogarda", Brigitte Bardot. To dziełu Godarda z 1963 zawdzięczamy powrót dawno niewidzianej u Kuczyńskiej czerwieni. Z porządku muzycznego projektantka wybrała na swoją muzę Patti Smith, stawiając szczgólny nacisk na opisaną w książce "Poniedziałkowe dzieci" niejednoznaczną relację z fotografem Robertem Mapplethorpem.

To tyle w kwestii inspiracji. Przekładają się one na kolekcję charakterystyczną dla Ani Kuczyńskiej, choć chwilami bardziej romantyczną. Czerń i elektryzujący granat budują bardzo kobiece sylwetki, często podkreślające biodra, dzięki zaokrąglającym sylwetkę zaszewkom. Projektantka odczarowuje też rajstopy, zakazane na salonach, tu - służące mocnemu eksponowaniu nóg w długości mini. Podobnie jak w poprzednich kolekcjach, Kuczyńska proponuje spodnie 7/8 z lekko podwyższonym stanem, luźniejszymi, lekko zwężanymi nogawkami.

Niespodzianką jest powrót projektantki do mody męskiej, pozostającej raczej na marginesie jej twórczości i zupełnie zapomnianej w ostatnich dwóch sezonach. Ania Kuczyńska bardzo sprytnie uprawia uniformizację, która jednocześnie nie pozbawia żadnej z płci jej właściwości. Kobieta i mężczyzna ubrani na Mokotowskiej 61 dzielą sentymentalną koszulkę z napisem "People Still Die of Love" i kurtkę z lekkiego puchu, uszytą z metalicznego materiału.

Nowa kolekcja Ani Kuczyńskiej "Glowing in the Dark"

jesień-zima 2013/14 w GALERII >>>