Sam proces ich stylizacji również jest bardzo francuski, ponieważ nie napracujesz się przy nim dłużej niż 5 minut, a skręt będzie utrwalał się nocą, gdy śpisz. Dzięki temu szybko zapomnisz o kombinowaniu z rozgrzaną lokówką i katowaniu włosów wysoką temperaturą. Ta metoda jest niesamowicie prosta oraz w żadnym stopniu nie uszkadza pasm.

Jak uzyskać naturalne fale bez ciepła?

Do zrobienia miękkich, nonszalanckich fal potrzebujesz lokówki bez… prądu. Tak, bo gadżet, o którym mówimy nie nagrzewa włosów tylko wykorzystuje ich naturalną elastyczność i podatność na kręcenie. COOLCURL™ ma postać wałka wypełnionego elastyczną pianką typu memory foam, która umożliwia jego łatwe wplatanie we włosy. Jest pokryty delikatną dla kosmyków mikrofibrą techniczną, dzięki czemu nie nasila ich puszenia i nie powoduje brzydkich odgnieceń. Jak go użyć? Wystarczy, że lekko wilgotne włosy podzielisz na dwie sekcje i każdą z nich owiniesz spiralnie wokół wałka. W ten sposób wokół głowy powstanie „korona”, z którą najlepiej położyć się do łóżka na całą noc. Wstając rano, będziesz cieszyć się zdrowymi, naturalnie wyglądającymi falami.

Dla jeszcze lepszego efektu, przed zakręceniem włosów warto nałożyć na nie odrobinę kremu, który podkreśla i utrwala skręt, np. Insight Elasti-Curl. Lekki fluid z olejkiem kokosowym, olejem z nasion chia i z sacha inchi dodatkowo wygładzi pasma, ochroni je przed nadmiernym puszeniem oraz dostarczy nawilżenia. 

Szukasz innych sposobów na francuskie fale bez użycia ciepła? Zobacz więcej trików, które podbijają internet: