W ostatnich latach filmowcy rozpieszczają nasze uszy i uzupełniają repertuar kin o kolejne muzyczne biografie. Najnowszą propozycją dla miłośników wybitnych ścieżek dźwiękowych i opowieści z życia wziętych jest „I Wanna Dance With Somebody”. Za kamerą widowiska stanęła Kasi Lemmons – reżyserka i aktorka znana między innymi z „Milczenia owiec”. Z kolei za scenariusz odpowiada Anthony McCarten, który wcześniej przelał na papier historię zespołu Queen i Stephena Hawkinga. Czy biografia Whitney Houston powtórzy sukces „Bohemian Rhapsody” i „Teorii wszystkiego”? Przekonamy się 21 grudnia, kiedy obraz zawita na wielkim ekranie.

Naomi Ackie jako Whitney Houston w pierwszym zwiastunie „I Wanna Dance With Somebody”. Filmowa biografia piosenkarki trafi do kin jeszcze w tym roku

Naomi Ackie przyznała, że myśl o wcieleniu się w ikoniczną postać przepełniała ją strachem. O towarzyszących jej emocjach opowiedziała w rozmowie z magazynem „People”. Z wywiadu dowiadujemy się, że Whitney Houston była idolką aktorki. Angaż w filmie poświęconym postaci, którą odkąd sięga pamięcią, wynosiła na piedestał, był źródłem dużego niepokoju. Nerwy sprawiały, że niekiedy zadanie „wydawało się niemożliwe do zrealizowania”. Ostatecznie Brytyjka nie pozwoliła, aby negatywne odczucia wpłynęły na jej prace i wyznaje, że jest zadowolona z osiągniętych efektów. Co więcej, obiecuje widzom prawdziwy muzyczny spektakl. Z jej słów wynika, że twórcom „udało się uwzględnić w filmie wiele z naszych ulubionych piosenek”, a fabuła ma skupiać się na wybranych fragmentach życiorysu artystki „pokazanych przez pryzmat jej wewnętrznego świata”.

„Fani mogą spodziewać się, że zobaczą jej życie takim, jakim my widzimy własne. Wzloty i upadki, triumfy i rozczarowania, wszystko to miesza się ze sobą, tworząc życie”.

Kilka słów o swoim najnowszym dziele powiedziała również Kasi Lemmons. Podkreśliła, że najważniejszą kwestią było dla niej „uchwycenie ducha i człowieczeństwa Whitney, jednocześnie celebrując jej muzykę i monumentalny artyzm”.

Madonna plasowała się w czołówce rankingu Billboard 200 w każdej dekadzie od lat 80. Artystka jest pierwszą kobietą, której udało się dokonać tego wyczynu >>

Widzowie będą mogli doświadczyć największego głosu swojego pokolenia, śpiewając najbardziej pamiętne przeboje, zarówno w studiu, jak i na koncertach. Zobaczą, jak stworzyła swoje dzieła, aby lepiej zrozumieć i docenić proces artystyczny [...] Wszyscy przypomnimy sobie, jakie mieliśmy szczęście, że Whitney była z nami przez ten czas”.

Reżyserka dodaje także, że Ackie jest „fenomenalna” w swojej roli.Całkowicie zgłębiła postać Whitney. Za nią rok rygorystycznych przygotowań, dzięki którym ekranowa przemiana jest przejawem niewymuszonej wirtuozerii i jest całkowicie wiarygodna” – komplementuje aktorkę.

Jej zdanie podzielają wielbiciele gwiazdy, którzy od wczoraj wymieniają się spostrzeżeniami o pierwszym zwiastunie filmu. „Zalałem się łzami i nie mogę przestać tego oglądać” – napisał jeden z nich.

Dua Lipa została nazwana „Cher naszego pokolenia”. Porównanie nie spodobało się 76-letniej artystce >>

Mówcie, co chcecie, ale Naomi Ackie wygląda niesamowicie jako Whitney Houston. Fakt, że nie pokazali w zwiastunie problemów z narkotykami, jest dla mnie dowodem, że skupili się na właściwej rzeczy – na jej głosie”. „Scena, w której śpiewa hymn, przywołała we mnie tyle emocji, zupełnie jakbym oglądał to po raz pierwszy” – czytamy pod filmem.

Szykuje się hit? My już odliczamy czas do grudniowej premiery, a w międzyczasie odświeżamy dyskografię wokalistki!