W 2020 moda zadrżała widmem kryzysu, przyspieszyła zmiany, o których myślano już wcześniej, szukała nowych rozwiązań i materiałów, a przede wszystkim redefiniowała swoje znaczenie, wyniosła na piedestał nowe talenty i straciła kilka ważnych postaci, do tego ukojenia szukała w tym, co wygodne plus praktyczne albo dobrze znane i vintage. Mówiło się o powadze katastrofy klimatycznej, nadprodukcji, nowych technologiach, które mogą wspierać klasyczne krawiectwo, transparentności, ponownym wykorzystaniu materiałów i zaglądaniu do archiwów. Uczyliśmy się wszyscy, a po ostatnich dwunastu miesiącach patrzymy w przyszłość spokojniejsi, bardziej odważni, mądrzejsi i pewni siebie. Przed Wami skrót najważniejszych wydarzeń w branży mody kończącego się roku.

21 najważniejszych wydarzeń w świecie mody minionej dekady, o których długo nie zapomnimy>>

W styczniu wyczekiwaliśmy już utęsknieniem wiosny - była połowa sezonu, więc analizowaliśmy trendy na kolejne cieplejsze miesiące oraz oglądaliśmy na bieżąco pokazy haute couture (wtedy jeszcze wciąż w klasycznej fizycznej formie) i zdjęcia z tłumnej mody ulicznej. To wtedy Jacquemus zrobił prawdziwe show swoją kolekcją na jesień 2020: całą w beżu i uniwersalną, która stanowiła później punkt odniesienia dla wielu marek. Z drugiej strony Jean Paul Gaulier ogłosił, że zamierza skończyć z pokazami mody i zabrał się za pracę nad dziełem zwieńczającym jego lata modowej twórczości (ten pokaz to było prawdziwe wydarzenie, a na wybiegu znalazły się najważniejsze osobowości branży ostatnich dekad). I jeszcze Alessandro Michele, który podrzucił nam kolejny świetny viral, zmieniając na potrzeby nowej kolekcji logo Gucci na takie, które zostało napisane ręcznie przez dziecko oraz Giorgio Armani namawiający do recyklingu ("To musi być powszechne zastosowanie" przekonywał wówczas projektant). Już wtedy badacze podkreślali, że sprzedaż ubrań z drugiej ręki rośnie 21 razy szybciej niż handel nowymi. 

W lutym dyrektorem generalnym H&M została specjalistka ds. zrównoważonego rozwoju i pierwsza kobieta na tym stanowisku.

Odbyły się Oscary i zachwycaliśmy się gwiazdami w kreacjach Chanel, różu, vintage i z przesłaniem - tak jak u Natalie Portman. Marki modowe coraz śmielej korzystały z TikToka. Zaczęły się pokazy na jesień-zimę 2020/2021. 

Marzec. Jean Paul Gaultier rozpoczął współpracę z Sacai, a Kanye West lansował nowe buty Yeezy Season 8, które zostały przyjęte dość ambiwalentnie przez krytyków mody, redaktorów i buyerów. A potem coraz więcej zaczęło się mówić o koronawirusie i niebezpieczeństwach, jakich za sobą niesie. Giorgio Armani podczas Milan Fashion Week pokazał z tego powodu nową kolekcję za zamkniętymi drzwiami, pokaz Cruise 2021 w San Francusco odwołało Gucci, z tradycyjnego show zrezygnował Ralph Lauren, a ich przykładem powoli zaczęły iść kolejne marki. Kiedy ogłoszono globalną pandemię, wszystko przeniosło się do internetu, a dyrektorzy kreatywni zaczęli szukać nowych rozwiązań. 

Kolejne miesiące od marca do grudnia zlały się w jeden długi, który nie miał końca. Must have 2020? Maseczki ochronne, rękawiczki i tubka żelu do dezynfekcji rąk. Domy mody, sieciówki i marki autorskie zaczęły po kolei przyłączać się do wspólnego szycia masek, przeznaczały pieniądze na sprzęt medyczny i środki ochronne lekarzom. Między innymi: Calzedonia zreorganizowała swoje fabryki, by produkować w nich maseczki ochronne i fartuchy medyczne, właściciel Zara przekazał 10 000 maseczek do walki z koronawirusem, udostępnił swoją logistykę hiszpańskim służbom medycznym i uruchomił globalny program pomocy, na który przekazano ponad 36 mln euro, LPP szyło maseczki i fartuchy, zorganizowało obiady dla seniorów i komputery dla dzieci do nauki zdalnej w ramach akcji #LPPpomaga, z kolei H&M Foundation m.in. przekazało 500 000 $ na walkę z koronawirusem na specjalny Fundusz Odpowiedzi Solidarnościowej. Koncern LVMH zapowiedział, że w swoich fabrykach luksusowych perfum będzie produkował żele antybakteryjne i tak się właśnie stało. To przykładowe działania, bo wszystkie marki zaangażowały się żywo w pomoc (i o ich wszystkich działaniach możecie przeczytać na ich stronach internetowych). Przyłbice i maski znalazły też swoje miejsce w nowych kolekcjach - u Marni, Ricka Owensa czy Marine Serre.

W międzyczasie odwołano europejskie tygodnie mody męskiej oraz tydzień mody haute couture, a cały kalendarz się rozsypał. Alessandro Michele, dotknięty sytuacją na świecie, zapowiedział, że wprowadza Gucci na nowe tory i musi wprowadzić koniecznie zmiany w marce, a nawet ograniczyć liczbę kolekcji. Zgodzili się z nim szefowie Saint Laurent i Michael Kors. Ralph&Russo nową kolekcję zaprezentowali na awatarze, a Olivier Rousteing podczas występu na dryfującej po Sekwanie łódce. Natomiast J.W. Anderson zmiksował męskie oraz damskie ubrania w jednej kolekcji i jej próbki wysłał do redaktorów, by dać im chociaż namiastkę oglądania ubrań na żywo. W przypadku wrześniowych pokazów było już oczywiste, że nie wszyscy będą chcieli wrócić do stylu prezentacji sprzed pandemii i że każdy z projektantów zupełnie na nowo podejdzie do wybiegów. Przykład? Balenciaga i pokaz mody, który "odbył się" dopiero w grudniu - w cudzysłowie, bo Demna Gvasalia zaprojektował... grę wideo. Dodajmy jeszcze marionetki u Moschino. I, wreszcie, przełom u Versace: angaż dostały modelki o większych rozmiarach, m.in. Alva Claire, Precious Lee i Jill Kortleve.

Zmian było jeszcze więcej. Raf Simons dołączył do Miucci Prady jako drugi równy dyrektor kreatywny jej domu mody, a do Silvii Venturini Fendi - Kim Jones. Matthew Williams objął stery w Givenchy po tym, jak z marki zdecydowała się odejść Clare Waight Keller. Kilka tygodni temu Natacha Ramsay Levi zrezygnowała ze swojego stanowiska w Chloé (nową dyrektor kreatywną została Gabriela Hearst). 

Restrykcje objęły branżę ślubną, zamykały się sklepy odzieżowe w centrach handlowych. Met Gala została najpierw przełożona "na kiedyś", a wreszcie odbyła się zupełnie online. 

Nowa rzeczywistość zastała też przecież konsumentów: zamknięci we własnych czterech ścianach rozpoczęliśmy (w miarę możliwości) pracę na home office. Porzuciliśmy sztywny dress code, eleganckie marynarki i sztywny dżins na rzecz... dresów, co nie śniło się chyba żadnemu projektantowi. W nasze łaski wkupiło się vintage, które z miesiąca na miesiąc zdobywa coraz większą popularność. Tak bardzo, że ksieżniczka Beatrycze poszła do ślubu w starej sukni swojej babci, królowej Elżbiety II, na Facebooku zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu grupy sprzedażowe, a na sprzedaż mody z drugiej ręki zdecydowały się najwazniejsze marki w branży: między innymi Gucci, Levi's, Zalando.

Lata 60. i 70. kontra vintage. Gościem nowego odcinka podcastu Dział Vintage jest dziennikarka Maja Chitro>>

Moda zrównoważona i transparentność to kolejne pojęcia, którymi żyliśmy w tym roku. Niestety, w związku z tym marki zaliczały też kryzysy - klienci przyglądali się procesom produkcji czy składom ubrań, co zaowocowało kilkoma aferami i, ostatecznie, pozytywnymi zmianami na rynku. Poza tym marki z Miu Miu na czele chętnie sięgały po materiały z recyklingu i odpady z poprzednich projektów. Kolorowy kardigan J.W. Anderson, który miał na sobie Harry Styles, rozpoczął globalną modę na DIY i robótki ręczne (liczba wyszukiwań zagadnień "patchwork", "szydełko" i "dzianina" wzrosła o 78% między lutym a marcem 2020 r. - dokładnie w tym czasie, kiedy zaczął się lockdown). Sam muzyk zresztą zachęcał swoim stylem do otwartości mody i płynności płci. 

Zabójstwo George'a Floyda i protesty w Stanach obudziły dyskusję na temat #BlackLivesMatter, a marki zaczęły wycofywać się z rasistowskich kampanii. Mówiło się więcej o rdzennych Amerykanach w modzie, kulturze i życiu politycznym. Giganty modowe przekazywały fundusze i okazywały wsparcie. Politycznie było też przy okazji wyborów prezydenckich w USA, kiedy gwiazdy i ludzie w branży mody pokazywali się w statement clothes, nawołując go głosowania. Z kolei Lady Gaga przekonywała, że noszenie maseczek jest warte zachodu i każdą swoją stylizację na VMA uzupełniła o ten element zasłaniający jej usta i nos. 

Nasz styl i kolekcje marek definiowały seriale Netfliksa: napiszmy po prostu krótko "Emily w Paryżu", "The Crown" i "Gambit królowej".

Ostatnie tygodnie? Dzieje się wciąż dużo. H&M zaczęło wspierać finansowo startup Singular Society, który działa jak "modowy Netflix". Zmarli projektant Pierre Cardin i modelka Stella Tennant. Alexander Wang został oskarżony o molestowanie seksualne. 2020 nie zwalnia - jutro ostatni dzień tego roku, ale niewykluczone, że zaskoczy branżę jeszcze czymś nowym.

Nie żyje słynna modelka z lat 90. Była ulubienicą Chanel i Prada>>