Miasto to w ogóle organiczne środowisko MMC. Projektanci pokreślili to, wybierając na miejsce pokazu puste hale warszawskich Miejskich Zakładów Autobusowych. Kolekcję zatytułowali "Silenzio", ale wbrew pozorom nie była ona cicha. Tak samo zresztą jak i sam pokaz. Ścieżkę dźwiękową zdominowały numery Jacka White'a, kiedyś gitarzysty i wokalisty White Stripes, dziś artysty robiącego od wielu lat karierę solową na granicy gatunków, powracającego w tym sezonie ze swoim starym zespołem The Raconteurs. Rockowe "High ball stepper", "What's done is done", "Ice station zebra" po zamykającą całość "Humoresque" nadały kolekcji lubianą przez MMC, agresywną dynamikę.

Tak, były puchówki. To najlepiej sprzedający się produkt marki, więc oczywiste, że kontynuowany w przeróżnych kombinacjach. To nigdy się nie znudzi, bo za każdym razem MMC stylizuje je inaczej, zmienia ich detale, kolory i robi to w taki sposób, że i tak co sezon chcesz mieć nową. Albo, w zgodzie z duchem sustainability, przynajmniej na nowo zaaranżować tę, którą już masz. Tym razem puchówki MMC mają seledynowe i czerwone kaptury, taśmy, i duże logotypy naniesione na wzór kraty. Inne modele to czarne i srebrne klasyki, oczywiście w wydaniu unisex

Napowietrzonym kurtkom, płaszczom i żakietom tym razem towarzyszyły piękna śmietankowa sukienka z plisowaniem, wariacje na temat koszul i nasz osobisty hit - bluzy i doły z tkaniny podobnej do kreszu. Biały zestaw już za kulisami nosiła Joanna Horodyńska. Tak, tak, wiosną wraca "szelest" zaczerpnięty ze świata techno, tak samo jak niektóre kapelusze na głowach modelek. 

MMC pokazało wczoraj jednak dwie kolekcje - poza zwiastunem wiosny, na wybiegu zobaczyliśmy pełną kolekcję jesień-zima 2019/2020. W tej drugiej projektanci wyżyli się artystycznie i widać to przede wszystkim w detalach. Ilona Majer i Rafał Michalak stworzyli autorski, malarski print, który udało się im przenieść także na dzianiny. Wibrujące kolory całości połączyli bez obaw o zgrzyt - kto by pomyślał, że chabrowy niebieski może tak pięknie walczyć z czerwienią. Całość w palecie godziła biel i czerń - czasem połyskująca jak winyl, nawet w supereleganckich sylwetkach. 

MMC od dawna mistrzowsko uczy nas stylizacji - tym razem łączenia gładkich płaszczy z frędzlami dzianinowych "kocowatych" chust i szali, dodawania do tego białych sportowych sneakersów i biżuterii. Do tego po swojemu projektanci dodają trochę grunge'u - kraty, militarnej zieleni, rozchełstanych koszul. Wszystko to w podniesionym do kwadratu uniseksie. I to dosłownie - w pokazie w rozłożystych sukniach po "wybiegu" hali autobusowej przeszli się androgyniczni i identyczni bracia Grzelak: Oskar i Kacper.

Oskar i Kacper Grzelak / AKPA

W galerii zobaczycie też między innymi: Emilię Nawarecką, Adama Kaszewskiego i Oliwię Lis, która otworzyła pokaz MMC.