Temat przewodni tegorocznej Met Gali to "Heavenly Bodies: Fashion and the Catholic Imagination". Duet religii katolickiej i mody dotyczył nie tylko wystawy w nowojorskim The Metropolitan Museum of Art, ale także dresscode'u. Gwiazdy na czerwonym dywanie Met Gala 2018 pozowały w sukniach inkrustowanych klejnotami i kreacjach z grafikami nawiązującymi do bizantyjskich mozaik. Dużą rolę w ich stylizacjach odgrywały fryzury i makijaże, a także spektakularne nakrycia głowy. Lily Collins na policzku miała namalowane czerwone łzy imitujące krew, Rihanna na głowę założyła nakrycie przywodzące na myśli mitrę, Amber Heard pozowała w złotej aureoli. Mniejszy zachwyt wzbudziły make upy Emilii Clarke i Seleny Gomez. Clarke chyba nieco przesadziła z ilością neonowego różowego rozświetlacza (taki makijaż wpisuje się w trendy, ale zdecydowanie lepiej wygląda na wybiegu niż na czerwonym dywanie). Internauci nie pozostawili także suchej nitki na Gomez. Jej stylizację (wzorowaną na biblijnej postaci Królowej Estery) dopełniły złocisty make up i... dużo samoopalacza. Negatywne komentarze dotyczyły także koloru szminki - czy Selena wyglądałaby lepiej w ciemniejszym odcieniu na ustach?

Met Gala 2018: makijaże i fryzury - GALERIA>>>