"We Włoszech jest wiele pięknych miejsc, ale jeziora są najbardziej tajemnicze” powiedział Nicolas Ghesquière chwilę przed pokazem Cruise 2024. Dyrektor kreatywny Louis Vuitton tegoroczną letnią kolekcją zrywa z tradycją i chociaż wciąż zaprasza nas na modową w podróż w czasie, jedna zmiana wyjątkowo rzuca się w oczy. Do tej pory Ghesquière przewrotnie na scenografie letnich kolekcji wybierał bardzo architektoniczne lokacje, które stanowiły doskonałą oprawę dla jego spektakularnych projektów. Tym razem dał się jednak zainspirować naturze, a przede wszystkim sile otaczającej włoską wyspę wodzie.

Na miejsce pokazu kolekcji Cruise 2024 Ghesquière wybrał bowiem tarasowe ogrody Isola Bella - małej prywatnej wyspy, która od kilku wieków należy do klanu rodziny Borromeo. Miejsce dosłownie oznaczające w języku włoskim “piękną wyspę” otoczone jest jeziorem Maggiore i to właśnie woda stanowiła główny punkt kolekcji. "Zaczęliśmy od pomysłu, że dziewczyny wychodzą z wody, jak syreny z jeziora, i przekształcają się w coś innego". Zamiast oczywistych roślinnych odniesień w projektach Ghesquièra wyróżniają się więc maksymalistyczne kołnierze przypominające płetwy, komplety nawiązujące do skafandrów, spódnice midi wyglądające niczym piana morska bądź rybie łuski i kurtki z nadrukowanymi grafikami przypominającymi zarówno fale, jak i pełne tajemniczości morskie istoty.

Druga część kolekcji mocno nawiązuje natomiast do transformacji. Syrena Ghesquièra traci ogon i jak powiedział sam projektant “staje się kwiatem, ale być może nie kwiatem, który istnieje”. Na wybiegu pojawiły się idealne do zbudowania codziennej garderoby wielokolorowe sukienki bez ramiączek, pastelowe bluzy połączone z wygodnymi szorami czy topy z geometrycznymi rękawami.  Za nic mają sobie modny “dyskretny luksus” dyrektor kreatywny marki wybrał włoskie la dolce vita połączone z mitycznymi legendami. Efektem jest kolekcja inspirującą kreatywnością, w której fantazja przeplatała się z utylitarnością, sportowe fasony z elegancją, delikatny jedwab z bogatą koronką, a maksymalizm z bazowymi elementami.