Jak podała rada wyborcza 74,1% osób uprawnionych do głosowania, zgłosiło się do urn wyborczych. Referendum dotyczyło legislacji nowych przepisów kodeksu dotyczących ochrony kobiet, dzieci, osób starszych, a także zgody na małżeństwa osób tej samej płci oraz adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Małżeństwa będą legalne na Kubie od piątku, to wtedy dojdzie do oficjalnego ogłoszenia wyników. 

Przeszłość LQBT na Kubie

Przez dziesięciolecia społeczność LQBT, spotykała się z drastyczną dyskryminacją kubańskich urzędników komunistycznych. W latach 60., kiedy do władzy doszedł Fidel Castro osoby homoseksualne musiały zmierzyć się z ostracyzmem władcy, który wysyłał ich do obozów pracy wraz z politycznymi dysydentami. Pomimo tego, że w 1979 roku, homoseksualizm został zalegalizowany na wyspie osoby ze środowiska nadal mierzyły się z odrzuceniem i nękaniem.

Do 2019 roku definicją związku małżeńskiego na Kubie był "dobrowolny związek ustanowiony między mężczyzną a kobietą". W lutym tego roku, organizacje zrzeszające społeczność LQBT, doprowadziły do referendum modyfikującego tę definicję na "instytucję społeczną i prawną" i "jedną z form organizacji rodziny". Był to pierwszy krok ku temu, by ostatecznie małżeństwo zostało nazwane "dobrowolnym związkiem dwojga ludzi" bez określania w prawie płci tych jednostek. 

Prawa LGBT na Kubie 

Mariela Castro, córka byłego prezydenta Raula Castro, wspierała prawa gejów i lesbijek za pośrednictwem finansowanego z portfela rządowego centrum. Społeczność ewangelicka opowiadała się przeciw niedzielnemu referendum. Jednak na kilka tygodni przed głosowaniem rząd kubański oficjalnie poparł nowe prawo, powołując się na postęp jaki kraj zrobił dzięki trwającej od 6 lat rewolucji. Wynik ten ma być dowodem, że Kuba jest progresywna i potrafi dostosować się zmieniającego się świata.