Już nie „Gray Man” i „Nie patrz w górę”. W serwisie Netflix padł nowy rekord oglądalności

Za rankingiem najchętniej oglądanych produkcji serwisu Netflix stoją ogromne liczby. Każda z nich reprezentuje to, ile czasu przeznaczyliśmy na oglądanie konkretnych tytułów. W przypadku nowego hitu streamingowego giganta dane wskazują na imponujące 102 miliony godzin spędzonych przed ekranem. I to tylko w pierwszym tygodniu od premiery! Oznacza to, że w ciągu 7 dni „Purpurowe serca” widziało więcej użytkowników niż „Nie patrz w górę” i „Gray Man” z Ryanem Goslingiem, Chrisem Evansem i Aną de Armas. 

„Blondynka”: Ana de Armas jako Marilyn Monroe na nowych zdjęciach z planu. Aktorka jest nie do poznania! >>

Przypominamy, że do tej pory to właśnie do czarnej komedii z Leonardem DiCaprio, Jennifer Lawrence i Timothée Chalametem należał rekord tygodniowej oglądalności. Jednak ani uwielbiani aktorzy, ani nominacje do nagród branżowych nie wystarczyły, aby utrzymać się na szczycie. Niepozorne „Purpurowe serca” zdecydowanie wyprzedziły konkurencję. W czym tkwi sukces romansu aka filmu wojennego i dramatu muzycznego, który pokochali widzowie z całego świata? 

„Purpurowe serca” – o czym jest film? 

„Purpurowe serca” to historia młodej piosenkarki i żołnierza marienes, którzy pobierają się z rozsądku, a z czasem zakochują się w sobie bez pamięci. W główne role wcielili się Sofia Carson i Nicholas Galitzine. 29-letnia aktorka znana jest głównie za sprawą serialu „Słodkie kłamstewka: perfekcjonistki”. Jej ekranowego partnera mogłyście widzieć w dramacie muzycznym „Miłość zaklęta w muzyce” i „Pięknym draniu”, w którym wystąpił u boku Andrew Scotta.

Oprócz szczerych zachwytów film ma na koncie także sporo krytyki. Pod adresem twórców padły zarzuty o rasizm i mizoginię. Subskrybentom Netfliksa nie spodobała się kłótnia między Cassie a jednym z żołnierzy. W trakcie sprzeczki ten rzuca w stronę dziewczyny: „Uważaj, jakim tonem do mnie mówisz. Luke, zajmij się swoją dziewczyną”. Podobne reakcje wywołała scena, w której bohaterowie wznoszą toast za „polowanie na przeklętych Arabów”.

Z kolei według innych widzów fabuła przypomina... tanie harlequiny, a do tego jest przeładowana wojskową propagandą. Mimo licznych słabych recenzji i narzekań popularność filmu nie słabnie, a fani szukają w sieci informacji o możliwej kontynuacji hitu. Ze względu na świetne wyniki oglądalności sequel bez wątpienia jest rozważany przez włodarzy platformy. Wielbicielom „Purpurowych serc” pozostaje więc trzymać kciuki, a pozostałym – wybrać inną z ponad 3 tysięcy pozycji dostępnych na Netfliksie.