Od tancerki do eklektycznej gwiazdy

Na początku nowego millenium Jennifer Lopez była już gwiazdą. W pierwszej kolejności cenioną tancerką z kilkoma ważnymi teledyskami, musicalami i programami muzycznymi na koncie (pracowała między innymi z Janet Jackson - występowała w jej klipach i miała dołączyć do światowego tournée wokalistki). Poza tym aktorką: zagrała w kilku filmach i serialach telewizyjnych, zdobywając przy tym nominację do takich nagród, jak Złote Globy i zostając pierwszą latynoską aktorką, która podpisała milionowy kontrakt za rolę. Do tego w czerwcu 1999 roku wydała swój debiutancki album muzyczny "On the 6", a pochodzące z niego piosenki "If You Had My Love", "Waiting for Tonight" i "Let's Get Loud" pozwoliły Lopez zdobyć jeszcze jeden rodzaj sławy: muzyczny. 

Zaproszenie na rozdanie jednych z najważniejszych nagród muzycznych, Grammy 2000, było więc dla niej nie lada wydarzeniem. Kiedy szykowała się na galę wiedziała już, że wszystkie oczy będą skupione na niej, więc sukienka, którą wybierze, miała być idealna pod każdym względem. Po tygodniach poszukiwań gwiazda i jej stylistka Andrea Lieberman do ostatecznego wyboru dopuściły dwie kreacje: bezpieczną białą suknię oraz odważną sukienkę Versace w tropikalny print. I mało brakowało, a J.Lo na czerwonym dywanie pojawiła się w tej pierwszej - kiedy jednak przymierzyła projekt z metką włoskiego domu mody, obie oniemiały, po czym Lieberman wypaliła: "O to właśnie chodziło. Nawet nic nie mów. To jest 'ta' sukienka". 

Uszyta z prześwitującego jedwabnego szyfonu w nadrukowany wzór tropikalnych liści i bambusów, z dekoltem sięgającym pępka, wysadzana kamieniami cytrynu. Przypominała zwiewny kąpielowy szlafrok w kolorze morskim i intensywnie zielonym. 

Księżna Diana i jej "revenge dress". Co naprawdę oznaczała "sukienka zemsty" Lady Di?>>

Zieleń podbija czerwony dywan i Google'a

Wystarczyła jedna przymiarka, by inna opcja nie wchodziła w grę. I tak oto gwiazda 23 lutego 2000 roku na 42. gali rozdania nagród Grammy pojawiła się w zielonej kreacji Versace, a prasa oszalała. Wcześniej, kiedy na wybiegu prezentowała ją Amber Valletta i gdy kreację fotografował reklamowo Steven Meisel tropikalna sukienka nie wzbudzała aż takich emocji. Ani wtedy, gdy w grudniu 1999 roku Donatella Versace miała ją na sobie podczas Met Gali czy jak Geri Halliwell ze Spice Girls wybrała ją na styczniową NRJ Music Awards. Była neutralna, po prostu jak kolejna "ładna sukienka". Do momentu, gdy pojawiła się w niej latynoska gwiazda.

Lopez przyznała później w wywiadach, że od tej pory zielony już zawsze był jej szczęśliwym kolorem, a sukienka Versace stała się początkiem długiego pasma sukcesów w jej życiu prywatnym i zawodowym. Co więcej, kreacja była też punktem zwrotnym w karierze Donatelli Versace, która przejęła stery włoskiego domu mody po śmierci brata i sprawiła, że marka znów stała się pożądana przez tłumy.

Britney Spears i słynna dżinsowa suknia. Dlaczego gwiazda założyła ją na czerwony dywan?>>

Miliony osób były tak ciekawe głośnej kreacji J.Lo, że codziennie wpisywały w wyszukiwarce różne kombinacje frazy "Jennifer Lopez Grammy 2000" czy "Jennifer Lopez sukienka Versace". Niestety jedyne, co udało im się wtedy znaleźć - a przypomnijmy, że to czasy jeszcze bez Facebooka i Twittera, nie wspominając o Instagramie - to ściany tekstu w Google. Nagły wzrost tak konkretnych wyszukiwań (642917 razy w ciągu zaledwie 24 godzin po wydarzeniu) niejako "zmusił" amerykańskie przedsiębiorstwo do poszukania rozwiązania powstałego problemu: takim stała się możliwość wyszukiwania obrazów.  "W tamtym czasie ta suknia była najpopularniejszym wynikiem wyszukiwania, jaki kiedykolwiek widzieliśmy. Nie było jednak pewnego sposobu, by dać użytkownikom dokładnie to, czego chcieli: artystki w tej sukience. Tak narodziło się Google Image Search" mówił w jednym z wywiadów dyrektor generalny Google, Eric Schmidt.

Dziś nie tylko bez takiej opcji nie wyobrażamy sobie tej wyszukiwarki, ale też wystarczy ułamek sekundy, by znaleźć całą galerię zdjęć Jennifer Lopez w tej słynnej sukience z metką Versace. Ułamek!

Paris Hilton i kontrowersyjna brokatowa sukienka z jej 21. urodzin. Dlaczego do dziś gwiazdy i marki tak bardzo się nią inspirują?>>

Wielki powrót Versace

A potem historia zatoczyła koło. We wrześniu na wybiegu Versace w Mediolanie na Milan Fashion Week, gdzie pokazywana była nowa kolekcja marki na wiosnę-lato 2020, sukienka została wskrzeszona. Pojawiła się w niej też ponownie Jennifer Lopez - która w finale pokazu po prawie dwudziestu latach odtworzyła jeden z najsłynniejszych momentów w historii współczesnej mody. To nie była oczywiście ta sama kreacja - Donatella Versace bazując na "tej słynnej" stworzyła bliźniaczą, ale dostosowaną do dzisiejszych trendów i jeszcze bardziej odważną (tym razem tropical dress nie miała rękawów, jeszcze bardziej eksponowała nogi i zdobiły ją wycięcia na biodrach). 

A co stało się z oryginalną sukienką po tych dwudziestu latach? Jennifer Lopez wciąż ma ją w swojej szafie - w końcu to jej życiowy talizman. Duplikat z kolei można znaleźć wśród zbiorów The Grammy Museum. 

Julia Roberts w kreacji z "Pretty Woman". To najważniejsza czerwona sukienka w filmowej historii [One dress show]>>