Mowa nienawiści i agresja w sieci, czyli hejt nasz powszedni

Na hejt szczególnie narażone jest pokolenie Z, czyli dzisiejsi 15-25 latkowie, którzy od urodzenia żyją w globalnej wiosce. To ludzie, którzy chcą bez kompleksów wyrażać siebie i działać, nieustannie korzystają z możliwości komunikacji oraz doceniają setki okazji do mówienia tego, co myślą. Nie zawsze spotyka się to jednak z pozytywną reakcją, bo internet okazuje się być często polem walki, a negatywne bodźce, takie jak krytyka, nieustanna ocena i ataki, są tutaj na porządku dziennym. Marka Sprite zwraca uwagę na to, że podziały społeczne rosną, a nastroje się radykalizują, więc hejt i cyberbullying rozbudzane są dodatkowo, tym bardziej, że anonimowość w sieci kusi stosujące je osoby.

Obecnie z hejtem spotykają się dwie na trzy młode osoby, a według raportu Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research, statystyczny hejter w Polsce ma 16-24 lata. 

Słownik Języka Polskiego PWN "hejt" tłumaczy jasno: obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w internecie. W szerszym znaczeniu obejmuje on też grafiki, wideo, wpisy na blogach czy mediach społecznościowych i coraz częściej wykracza poza sieć. Niestety, dziś z hejtem styczność może mieć każdy, a często wynika on ze strachu przed innością. Przyczyną bywają też zazdrość, powielane stereotypy i szukanie ujścia własnych negatywnych emocji - a to wszystko dodatkowo wspiera poczucie anonimowości w sieci (nikt nie podszedłby do drugiej osoby z pogardliwymi wyzwiskami poza siecią, prawda?).

"Sprite – marka, której DNA opiera się na autentyczności - wierzy w to, że trzeba dać młodym ludziom impuls i wiarę, że warto być sobą. Niezależnie od wyglądu (wagi, ubioru, makijażu, tatuaży), który może być niestandardowy, wyborów życiowych jak choćby pasji, które mogą być kojarzone z konkretną płcią, rasy, pochodzenia etnicznego czy wyznania. Sprite wierzy też, że masowe, silne marki mają dziś do odegrania ważną rolę. Są słuchane, a to oznacza odpowiedzialność. Dlatego powinny mówić o rzeczach ważnych" czytamy w komunikacie prasowym o kampanii.

Jak walczyć z hejtem? 

Obniżenie poczucia własnej wartości, ciągły stres, nerwica i strach przed wyrażaniem własnego zdania. Hejt może mieć ogromne konsekwencje dla osób, które dotyka - zostały one nawet udowodnione naukowo. Żeby walczyć z tym negatywnym zjawiskiem, powstają kampanie społeczne i coraz więcej mówi się, jak należy reagować w takich sytuacjach. Swój sposób ma również Sprite. W polskiej wersji globalnej kampanii marka zachęca do "rześkiego" podejścia do hejtu: "Nie zmienimy świata, w którym młodzi ludzie żyją i nie sprawimy, że hejt zniknie z dnia na dzień. Ale możemy go bardzo osłabić, pokazując, skąd się bierze. Możemy też dodać im siły – pokazując, że tak naprawdę hejtowanie jest przejawem słabości, nie przewagi". Sprite przekonuje, że wtedy łatwiej jest odbić i zlekceważyć hejt, a w konsekwencji poczuć się znów dobrze we własnej skórze. 

"Wiemy, że trwa sezon hejterów i wiemy, że się z tym zderzacie na co dzień. Ale spójrzcie na to na świeżo. Spójrzcie na innych wyjątkowych, wyróżniających się ludzi, którzy spotykają się dokładnie z tym, co Wy. Idą dalej, są sobą, w tym tkwi ich moc".

Potem marka zwraca się do odbiorcy już personalnie i zachęca do walki z hejtem: "Weź oddech, otrząśnij się i popatrz na hejt z dystansem. Jesteś ponad to, bo jesteś autentyczny. Żyj rześko". To właśnie hasło "Niech gadają. Żyj rześko." i hasztag #iloveyouhater znajdujemy na plakatach promujących nową reklamę Sprite, która ma zadatki na prawdziwą kampanię społeczną.

Swoimi działaniami zdjęcia i wideo mają wzmocnić przekonanie o sile wartości, jaką jest bycie sobą, bo to właśnie autentyczność daje moc do walki z hejterami. Bohaterami manifestu Sprite zostały więc autentyczne osoby, które same doświadczyły agresji z powodu własnej odmienności i chociaż nie było łatwo, udało im się przezwyciężyć hejt. Wśród twarzy kampanii znaleźli się m.in. artyści, sportowcy, społecznicy - np. polski tancerz latynoamerykański, wytatuowana „rave girl”, mistrzyni olimpijska w pływaniu Rocio Velazquez, surferka Liz Romer ze Szwecji czy zawodniczki damskiej drużyny piłkarskiej CE Sant Gabriel z Barcelony. Każda z tych osób zetknęła się z krytyką tego ich wyglądu, decyzji, hobby czy orientacji seksualnej. Ich rada? Hejt rodzi hejt, walcz z nim miłością. To właśnie zaskoczenie hejterów pozytywnym podejściem do nich jest drugim krokiem w walce z tym negatywnym zjawiskiem.

Marki mają moc, dlatego Sprite chce zachęcić innych do walki z mową nienawiści. Przypomina: "Trwa sezon hejterów. Wiemy, że jest ciężko. Ale stop. Żyj rześko". Co ciekawe, kampania marki i jej bohaterowie sami spotkali się z ogromnym hejtem, co tylko jest potwierdzeniem tezy, jak powszednie stało się już to zjawisko i że trzeba z nim walczyć.