Dopiero co pisałyśmy, że Hedi Slimane wywołał zamieszanie wybierając Lady Gagę na pierwszą gwiazdę, która pokazała się z jego projektem dla Celine. Minęło dosłownie kilka dni, a nowy dyrektor kreatywny francuskiego domu mody postanowił usunąć wszystkie (!) posty na instagramie @celine i zmienić słynny logotyp, przy okazji pozbawiając się w nazwie marki akcentu nad literą e. Emocje w branży jeszcze nie zdążyły opaść, pod postami z nowym logotypem pojawiły się setki komentarzy (w większości zresztą negatywnych), a Slimane postanowił znów podgrzać atmosferę. 

Na początku tego tygodnia opublikował w mediach społecznościowych pierwszy kadr z nowej kampanii Celine na jesień i zimę 2018/2019. Biało-czarne zdjęcie (bardzo prawdopodobne, że autorstwa samego Slimane'a, bo jak wiadomo Francuz często sam chwyta za aparat) przedstawia modelkę stojącą tyłem w cekinowym żakiecie. Kontrowersje wywołał nie tylko fakt, że fotografia nie jest podobna do słynnych kampanii Celine za kadencji Phoebe Philo (najczęściej tworzonych przez Juergena Tellera), ale to, że łudząco przypomina reklamy Saint Laurent. Co więcej, ujęcie to jest prawie dokładnym odtworzeniem kampanii Saint Laurent z sezonu wiosna-lato 2013. Jak się domyślacie, była to pierwsza sesja wizerunkowa Hedi Slimane'a dla Saint Laurent. Wtedy pojawiła się na nim Julia Nobis, zdjęcie zostało wykonane w Los Angeles, a za obiektywem stanął oczywiście sam Slimane. 

Jak oceniacie podobieństwo kampanii? (po lewej kampania Saint Laurent SS13, po prawej Celine AW18):

Dziś nowy dyrektor kreatyny Celine opublikował na instagramie kolejne kadry z kampanii - znajdziecie je w naszej galerii.