Utalentowany artysta, muza Gucci i "wspaniały chłopak", jak nazywają go media, nie chce ograniczać się jedynie do muzyki. W końcu Harry Styles kocha modę bezgranicznie, o czym mówi głośno i wyraźnie: "Wcześniej cały czas nosiłem czerń. Aż zdałem sobie sprawę, że 'przebieranki' są przecież częścią show i że dla ludzi, których od zawsze podziwiałem, ubrania były częścią muzyki. Tak miał i Bowie, i Presley". Nawet z okładki nowego albumu "Fine Line", który miał premierę kilka dni temu, zerka na nas niczym rasowa gwiazda glam rocka - ubrany w amarantową rozchełstaną koszulę, białe szwedy z dwoma rzędami złotych guzików i czarne lakierki. 

Harry Styles: bluzki z żabotem, kolorowe paznokcie i brokatowe dżinsy. Dlaczego kochamy styl muzyka?>>

Aby uczcić tę płytę, kilka dni temu wystartował jego własny pop-up store. Styles otworzył aż trzy tego rodzaju sklepu - w Londynie, Nowym Jorku i Los Angeles, które będą działać równolegle jeszcze do 19 grudnia. Na wydarzeniach odbywających się w ich przestrzeni będzie można wziąć udział w konkursach, zobaczyć i kupić wyjątkową linię ubrań Harry'ego Stylesa (grafiki na koszulkach są bardzo symboliczne i przypominają karty tarota!) oraz poznać świat "Eroda", tajemniczej wyspy zaprezentowanej w teledysku "Adore You". 

T-shirt z limitowanej promocyjnej kolekcji Harry'ego Stylesa

Najwięcej emocji budzi jednak moda w "wykonaniu" muzyka. W limitowanej kolekcji znalazły się nie tylko wspomniane wcześniej koszulki, ale też satynowe kurtki typu bomber, torby i czapki. Szukajcie tam oczywiście haseł "Treat People With Kindness" i "Adore You". Ich ceny oscylują między 15 a 100 dolarów, a ilość jest bardzo ograniczona. Są piękne i dopatrujemy się w nich kolejnego mikrotrendu, który sprawi, że koszulki z zespołami wrócą do mody - spieszcie się więc po projekty Stylesa, bo znikają jak świeże bułeczki.

Dlaczego dorosłe dziewczyny kochają Harry'ego Stylesa>>