Na festiwalu nikt nie ma czasu, a często także możliwości na wykonywanie idealnej fryzury. Po pierwsze weź ze sobą suchy szampon. Istnieje wiele fryzur, które warto zrobić właśnie na drugi dzień po myciu! Co więcej, właśnie wtedy włosy łatwiej jest ułożyć. Oprócz tego weź ze sobą kilka spinek, opaskę albo chustkę. Doskonałą alternatywą jest także stylowy kapelusz.

Najprostszym rozwiązaniem będą koki. Oczywiście nie te eleganckie i gładko upięte. Ale te w wersji grunge, wykonane niedbale i jakby od niechcenia. 
Jeśli twoje włosy są podatne na kręcenie, koniecznie weź ze sobą spray na bazie soli morskiejKosmetyk podkreśla naturalną strukturę lub skręt włosów, dodaje im objętości, unosi i utrwala artystyczny nieład.

Na festiwal idealnie pasują także fryzury z warkoczem lub kłosem. Nie musisz wykonywać skomplikowanego dobieranego. Wystarczy zrobić dwa warkocze i polączyć je spinkami na czubku głowy. Im więcej niedbale rozwianych kosmyków, tym lepiej. W tym przypadku polowe warunki, w których robisz fryzurę działają na Twoją korzyść!

Jeśli nie masz czasu, ani potrzebnych dodatków, postaw na tzw. "wet look". Zaczes zwłosy na mokro do tyłu i użyj odrobinę żelu lub pianki do utrwalenia fryzury.

Fryzury na festiwal - galeria inspiracji >>

Czytaj także:

Fryzury: Koki z wybiegu>>

Długie fryzury [ZDJĘCIA]>>