Jak o opinie na temat osławionego francuskiego stylu - to tylko do prawdziwej paryżanki. Jesienią 2020 roku, przy okazji premiery 1. sezonu "Emily in Paris", followersi zalali Sabinę Socol wiadomościami i komentarzami z pytaniami na temat jej oceny popularnej produkcji z Lily Collins. Influencerka zauważyła, że nigdy nie miała tylu zapytań dotyczących jednego konkretnego tematu, więc nagrała filmik, w którym odpowiedziała na te z nich, które się najczęściej powtarzały (na przykład czy we Francji wszyscy rozmawiają o seksie w pracy, jak wygląda rzeczywiście sąsiedzki kontakt i czy pija się wino do śniadania). "Sąsiedzi się ze sobą nie przyjaźnią i bardzo rzadko jednym z nich jest taki Gabriel" mówiła blogerka w wideo, które rozniosło się wiralowo po sieci.

Ukraińskie Ministerstwo Kultury krytykuje nowy sezon "Emily w Paryżu". Jaki jest powód?>>

Teraz, niedługo po premierze 2. sezonu serialu, fani znów zalali ją tysiącami pytań i próśb o opinię o "Emily w Paryżu". Dotyczyły one przede wszystkim... stylu bohaterek, szczególnie serialowej Emily. Tym razem Sabina Socol, która zorganizowała specjalne Q&A w tym temacie, nie zostawiła na netfliksowej produkcji suchej nitki. 

Blogerka przyznała, że nie podobały jej się kostiumy, które jej zdaniem wcale nie oddają tego, jak ubierają się kobiety w Paryżu. Na pytanie "Co sądzisz o stylu Emily?" odpowiedziała: "Najpierw najważniejsze. Głęboko gardzę jej strojami, a przede wszystkim fryzurami w serialu. Nie sądzę, żeby były one realistyczne i żeby ktokolwiek tak się ubierał. Poszłam o krok dalej i przyjrzałam się codziennemu stylowi Lily Collins i zastanawiam się, dlaczego styliści serialu nie mogli zainspirować się jej ubiorem do stworzenia garderoby Emily… Oto mój komentarz. Mając to na uwadze, nie zapominajmy, że Emily jest postacią serialową, więc domyślam się, że kostiumografowie pracowali nad pokazaniem jej cech osobowości poprzez jej ubrania (control freak, wesołe usposobienie, pracoholizm… i tak dalej). Są przesadzone, tak, ale byłoby trochę absurdalne, gdyby Emily pojawiła się po zaledwie jednym sezonie w klasycznych Levi's, w marynarce i rozpuszczonych włosach, nie? Czuję, że w końcu tam dotrze (jeśli serial będzie trwał dalej)"

Najlepsze stylizacje z serialu „Emily in Paris”, które z łatwością odtworzysz sama. Wystarczą klasyki z szafy i kilka dodatków z aktualnej oferty znanych marek>>

Zaraz obok tej wypowiedzi Socol opublikowała na swoim Stories kadr z serialu, na którym Emily Cooper wraca nad ranem z domu Alfiego - ubrana jedynie w jego granatową marynarkę, z niedbale związanymi w koczek włosami i resztką makijażu na twarzy. To, zdaniem influencerki, najlepsza stylizacja głównej bohaterki serialu. "To najbardziej paryski strój, jaki miała na sobie podczas całego serialu (męska marynarka i rozwiane włosy). Jeszcze Gabriel komentuje jej wygląd, jakby ktoś był zaskoczony, widząc w Paryżu taką kobietę. Ale moim zdaniem pokazuje to również, jak bardzo rozwinęła swój styl" wyjaśnia.

A Camille? Opinia Sabiny Socol na temat jej garderoby jest zdecydowanie bardziej pochlebna, chociaż i tutaj nie brakuje elementów, które można byłoby poprawić. "Jej kreacje są zdecydowanie mocno inspirowane paryskim stylem, ale dla mnie nadal Camille wygląda na zbyt "dopracowaną". Nie wydaje się, żeby podążała za zasadą Coco Chanel, by zawsze zdejmować jedną rzecz, zanim wyjdzie z domu. Ale przynajmniej jej włosy są realistyczne..."

Dyskusję o serialowych kostiumach "Emily w Paryżu" spotkały się w dużym zainteresowaniem, dlatego blogerka przypięła je w wyróżnionych Stories. Można tam przeczytać także jej opinię między innymi o Sylvie, francuskim stylu życia, miłosnych trójkątach.

Czy Emily Cooper będzie kolejną "ofiarą" Joe Goldberga? Fani snują domysły o powstaniu crossoveru "Emily w Paryżu" i "You">>