Statystyki są zatrważające: Brytyjczycy planują wydać w tym roku 700 milionów funtów na tak zwaną "odzież wakacyjną" (czyli noszoną tylko podczas urlopu, np. kostiumy kąpielowe, kapelusze czy klapki) oraz 2,7 mld funtów na ubrania na lato, takie jak zwiewne sukienki i naszyjniki z muszlami. Te również będą założone raz, a potem... trafią na śmietnik. 

Jednorazowa moda jest równie popularna w przypadku ślubów i wesel - goście w te wakacje wydadzą średnio blisko 80 funtów na sukienkę lub garnitur i mają zamiar, w większości przypadków, potraktować tę odzież jak jednorazówkę.

Czy rzeczywiście ubranie na specjalną okazję musi mieć etykietę "jednorazowe"? Jeśli pomyślimy o tym, że fast fashion niesie za sobą zanieczyszczenia środowiska, marnowanie cennych zasobów, przyczynianie się do katastrofy klimatycznej, wyczerpującą i prawie darmową pracę ludzi w krajach trzeciego świata, to szybka moda powinna przestać być tak atrakcyjna. Niestety, nie ma to przełożenia na prawdziwe życie i wciąż brakuje nam społecznej świadomości co do tego, jak produkuje się nasze ubrania i co się z nimi dzieje, gdy wyrzucamy je do zsypu. 

Jak sprzedawać używane ubrania? Rady od najlepszych sklepów vintage>>

Jednorazowa moda

Mimo kampanii społecznych i coraz częstszego poruszania tematu fast fashion przez media, modzie na vintage, a nawet promowania marek odpowiedzialnych - konsumenci wciąż kupują nagminnie i na chwilę. Okazuje się, że aż co czwarty ankietowany Censuswide czułby się źle, gdyby strój na specjalną okazję (np. sukienkę weselną) założył drugi albo, co gorsza, trzeci raz. Tendencja ta jest popularna szczególnie wśród młodych ludzi w wieku 16-24 lat. Dalej: 51% ankietowanych kupuje ubrania specjalnie na festiwal lub wakacje, by podnieść poziom swojej ekscytacji. Tylko czy rzeczywiście warto poczuć się przez chwilę dobrze, by potem tłumić wyrzuty sumienia i patrzeć na niszczejącą ziemię? 

Jak jeść zero waste?>>