Wojtek Haratyk zanim trafił do Łodzi rozkręcał się projektowo w rodzinnej Bielsko-Białej, gdzie po raz pierwszy otrzymał pierwsze poważne wyróżnienie podczas lokalnego wydarzenia Neo Fashion Jamboree. Ale to Fashion Week Poland pozwolił projektantowi zdobyć rozgłos. Na łódzki wybieg wszedł mocno i nie ukrywając, że to moda męska jest tym, co go pasjonuje i co chce robić. Na szczęście czasem zdarza mu się przełamać i robi ukłon w stronę dziewczyn. Tak było i tym razem.

Na wybiegu zobaczyliśmy to, co w Haratyku lubimy najbardziej. Perfekcję, chirurgiczne wręcz cięcia i proste kroje składające się na po prostu dobre rzemieślnicze krawiectwo. Zadziwia to, że przy takiej dbałości o detal projektant jest specem od luzu (kontrolowanego oczywiście). Świetnie odszyte marynarki nie są dzięki temu nudnymi mundurkami, a garnitury ze szlachetnych materiałów spokojnie nadawałyby się do noszenia na co dzień - np. z obecnymi w pokazowych stylizacjach conversami. Jako kobiety kochamy mężczyznę "od Haratyka", ale tak jak większość jego klientek, chciałybyśmy mieć też coś z tego dla siebie. Dlatego nawet kilka damskich kurtek i koszulowo-płaszczowych sylwetek jest wystarczającym pretekstem, by czekać na premierę kolekcji na Mostrami.pl (póki co platforma ma w ofercie poprzednią kolekcję projektanta).

Na koniec, nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy nie doceniły muzyki w tle pokazu - brawa Baasch!