Wielu projektantów marzyłoby o zamknięciu jednego z pokazowych dni polskiego tygodnia mody. W tym sezonie ten honor przypadł między innymi Marcie Wachholz-Biczui, która pokazała kolekcję totalnie użytkową i bardzo bezpieczną. Na wybiegu zobaczyliśmy fasony na wskroś biurowe, kobiece, odporne na nowoczesne trendy.

Sukienki i koszule w prążki, rozszerzane w nogawkach jeansowe spodnie i kamizelki z kołnierzykami bardziej próbowały wpisać się w mocny, męskopodobny dress code niż przecierać modowe szlaki. Mimo podjęcia próby zaskoczenia (falbany na tyle szortów i koszul), kolekcja Biczui pozostaje w estetyce korporacyjnej poprawności z lat 90., a jedynym "akcesorium" stają się korale - obiągane tkaniną, nadrukowane lub wycięte w dekolcie. To kobiecy atrybut, choć projektantka  stawia na zestawianie męskiego i damskiego ubioru. Falbanki walczą więc z męskim krojem koszuli. Kolekcja dobrze sprawdziłaby się w ofercie sklepów typu Cotton Club, ale czy sprostała poziomowi Alei Projektantów?

Fashion Week Poland: Marta Wachholz-Biczuja wiosna lato 2014 >>