Gdy ostatnio rezerwowałem bilety na stronie jednej z linii lotniczych, wyświetlił mi się komunikat, że w ramach ceny biletu, jako bagaż podręczny kobiety mogą zabrać ze sobą torebkę damską a mężczyźni torebkę męską. Akurat leciałem na pokazy do Mediolanu i przed oczami stanęli mi ci wszyscy styliści i redaktorzy, z których męskiej torebki nie nosi żaden. Prawdopodobnie pracownikom linii nie przyszło do głowy, że mężczyzna mógłby chcieć zabrać na pokład torebkę damską. Oczywiście opisy tych procedur są stereotypowe, ale przede wszystkim oznacza to, że ich twórcy nie byli ostatnio na tygodniach mody. Ponadto, nie oglądali relacji z blogów poświęconych modzie ulicznej ani nie przeglądali kolekcji projektantów na portalach shoppingowych. Gdyby tak było, wiedzieliby, że dziś najmodniejsi faceci świata od męskich torebek, wolą te damskie. 

W modowym tłumie podczas fashion weeków zawsze można dostrzec najgorętsze modele toreb. Dziś jest ich podwójnie dużo, bo noszą je nie tylko stylistki i blogerki, ale także ich koledzy po fachu. Faceci dumnie paradują z „The Chain Cassette” Bottegi Venety, z kultową „Puzzle” Loewe, z „Gaucho” Diora a nawet ze słynną mikro torebką „Le Chiquito” Jacquemusa. Nie oznacza to jednak, że są przebrani za kobiety. Wprost przeciwnie, noszą je po męsku, do skórzanych kurtek i eleganckich spodni, z garniturem i sneakersami albo koszulą i dżinsami. Damskie modele zastępują im aktówki, saszetki, listonoszki i torby na ramię. Jak mówi stylistka Elle, Karolina Limbach: „Zupełnie mnie to nie dziwi. Asortyment dla facetów wciąż jest znacznie uboższy i mniej ciekawy niż dla kobiet, szczególnie w kwestii akcesoriów. Damskie torebki są bardziej ekscytujące, mają więcej oryginalnych detali. Przy tym czasy się zmieniają, a moda staje się uniseksowa. I wydaje mi się, że ten rodzaj wolności, który zapanował w modzie dodał facetom odwagi aby sięgać po rzeczy, które wcześniej nie wypadało im nosić”. Wolność w tej sferze kobiety wywalczyły sobie już dawno temu.

Na początku XX w. męskie ubrania utożsamiano z wygodą i praktycznością. Były przeciwieństwem damskich, gorsetowych fasonów, które opinały ciało. A kobiety domagały się właśnie tej swobody. Ośmieliła je Coco Chanel, która jako jedna z pierwszych zaczęła nosić szwedy. Za nią poszedł cały świat. W latach 50. Z męskiej szafy zaadaptowały dżinsy, a dwie dekady później kamizelki, marynarki i garnitury. Już wtedy nie było męskiego fasonu, którego kobiety nie mogłyby bez skrępowania nosić po ulicy. Faceci w kwestii wolności ubioru pozostawali daleko w tyle. Tabu, jako jeden z pierwszych, przełamał Jean Paul Gaultier, który w latach 90. lansował sukienki dla facetów i chętnie pokazywał je na wybiegach. Mimo to nie weszły one do kanonu. Do zwalczania utartych schematów na znacznie większa skalę przyczynili się dopiero blogerzy, którzy na swoich kontach publikowali odważne stylizacje z damskimi elementami garderoby. Potem zaś, tak wystylizowani, zaczęli uczęszczać na pokazy mody, co dokumentowali fotografowie mody ulicznej. Instagram tylko dolał oliwy do ognia, a influencerzy hołdujący modzie uniseksowej sprawili, że faceci w końcu… wyszli z szafy. 

Wiatru w żagle nabrali też celebryci. Harry Styles pojawił się ostatnio z modelem torebki Jackie 1961 domu mody Gucci, którą włożył do kurtki i szerokich, sztruksowych spodni. W latach 60. nosiła ją Jackie Kennedy, od imienia której torebka ma swoją nazwę. Z damskimi modelami regularnie pojawiają się też gwiazdy sieci jak model Marc Forne czy bloger Bryanboy. Ten ostatni niedawno otworzył swój kanał na Tiko Toku, gdzie jego, pochodzące z kobiecych kolekcji, torebki grają główną rolę. To oni sprawiają, że zwyczaj ten przestaje uchodzić za kontrowersyjny. Na nową tendencję szybko zareagowały też domy mody. Gdy luksusowe marki zorientowały się, że coraz więcej klientów ich damskich torebek to faceci, zaczęły wprowadzać je również do męskich linii i nazywać uniseksowymi. Tak robią choćby Gucci, Prada, Loewe, Bottega Veneta, Fendi. Pytanie czy dlatego bo przyświecają idei równouprawnienia i wolności w sferze ubioru czy dlatego, bo czerpią z tego zyski?