"Taką kolekcję robiliśmy po raz pierwszy. Wspólnie oglądaliśmy każdą pracę na manekinie, gdyż chcieliśmy, aby najdrobniejszy detal był wyjątkowy i dopracowany. Ta pandemia rozbudziła w nas ogromną potrzebę obcowania z modą couture. W pracowni sprzedajemy teraz głównie basicowe rzeczy, bo wszyscy siedzą w domach. A to jest dla nas artystów odreagowanie tych trudnych czasów i zrobienie takiej sesji na przekór czasom. Pokazanie, że moda może być piękna i może nieść radość kobietom" mówią Ilona Majer i Rafał Michalak. To dlatego projektanci postanowili zaprezentować się w innej modowej odsłonie niż ta, do której nas przyzwyczaili.

Jak sami podkreślają, prym w niej wiódł Rafał Michalak - od lat marzył o tym, by uszyć luksusową kolekcję haute couture. Teraz, kiedy świat odrobinę zwolnił, udało się zrealizować ten plan.

Duet to tematu podszedł z rzeźbiarskim zamysłem - każdy element i każda suknia powstawały z największą precyzją i krok po kroku we własnym tempie. Efekt końcowy? Przeskalowanie, błysk i widowisko. Mamy tutaj ukochane ostatnio materiały MMC, czyli jedwab i taftę, ale też na przykład niespodziewane kryształy Swarovskiego. To właśnie nimi ozdobiona została w całości awangardowa (i zjawiskowa) marynarka. Naszą uwagę zwraca też welurowa suknia z tiulowym wnętrzem i "szalem" z liśćmi XXL, prześwitująca luźna naked dress z prążkowanej dzianiny czy asymetryczna maxi z kołnierzem typu pierrot. W palecie barw tym razem czerń, szarości, granat, do tego metaliczne srebro, miedź, zieleń czy róż oraz mocny pomarańcz, który wyróżnia się na tle klasycznych wieczorowych kolorów. "Jest mocno, błyszcząco i zimowo" czytamy w informacji prasowej marki, a my dopisujemy do tego: też zaskakująco, ale jak przewspaniale. Tęskniliśmy za widowiskową modą i Ilona Majer oraz Rafał Michalak spełnili nasze sekretne marzenie w najlepszym stylu. To kolekcja, która jest przełomowa i mamy nadzieję, że wieczorowe ubrania na stałe zagoszczą w ofercie MMC. Wróżymy im świetlaną przyszłość w świetle reflektorów.

Premierze kolekcji tym razem (z powodu nowej rzeczywistości i trwającej od miesięcy pandemii) nie towarzyszy pokaz. Zamiast klasycznej formy prezentacji, duet podsuwa nam sesję zdjęciową wykonaną przez Aldonę Kaczmarczyk oraz piękny modowy film autorstwa Piotra Książka. Bohaterką obu została polska topmodelka, Ewa Witkowska, która wystąpiła także na okładce ostatniego numeru ELLE. Trzeba dodać: hipnotyzująca. "Sesja w której wystąpiła modelka Ewa Witkowska jest spełnieniem marzeń duetu MMC i pewną klamrą czasową. W 2021 roku duet będzie świętował swoje 25-lecie. Kiedy zaczynali swoją przygodę z modą, zaczynała również Ewa i wtedy jako pierwsza Polka miała okładkę w magazynie Vogue. Była dla MMC prawdziwym objawieniem i dla początkujących projektantów kimś nieosiągalnym do współpracy. Dziś spełniają się ich dawne marzenia" czytamy. Zarówno zdjęcia Kaczmarczyk, jak i Książka unaoczniają bliski związek duetu projektantów ze sztuką - Ewa Witkowska pozuje na nich na wzór rzeźb, a te (dzieła wybitnego Tadeusza Kopera, ucznia samego Xawerego Dunikowskiego) pojawiają się na statycznym oraz ruchomym gęstym obrazie. To właśnie ich kubistyczne formy stały się główną inspiracją wieczorowej kolekcji i nadały kształt ubraniom. 

Projektanci MMC podkreślają, że istnieje możliwość odtworzenia, odszycia i dostosowania do okazji oraz sylwetki całej kolekcji na indywidualne zamówienia. Zdjęcia całej kolekcji możecie już zobaczyć w naszej galerii.

TEAM ARTYSTYCZNY

ZDJĘCIA: Aldona Karczmarczyk

FILM: Piotr Książek

STYLIZACJA: Agnieszka Ścibior

MAKIJAŻE: Kasia Biały

FRYZURY: Daniel Gryszke

PAZNOKCIE: Patrycja Jewsienia

PR: Iza Lewandowska / Advice Wise