Dobry podkład matujący – czyli jaki? Powinien być dość kryjący, aby zakamuflować niedoskonałości cery oraz pozostawać w niezmienionej formie na twarzy przez większość dnia. Trwała formuła kosmetyku nie może jednak być zbyt obciążająca dla skóry, aby nie nasilać produkcji sebum i nie zapychać porów.

Kryteria oceny były dość wymagające, ale udało nam się wytypować kilka dobrych podkładów matujących, które je spełniają i zbierają pozytywne opinie – nie tylko w naszej redakcji.

1. Dobry podkład matujący – Annabelle Minerals

Znalazł się w czołówce naszego rankingu matujących podkładów. Dlaczego? Powodów jest kilka. Przede wszystkim produkt jest w 100% naturalny – w jego składzie nie ma żadnych pochodnych ropy naftowej, silikonów, parabenów, sztucznych barwników i zapachów, które uwrażliwiają cerę oraz stwarzają ryzyko „zapchania” porów. Co więcej, zawiera składniki, które wręcz leczą skórę problematyczną oraz zapobiegają pojawianiu się wyprysków: antybakteryjny i przeciwzapalny tlenek cynku oraz chroniący przed promieniowaniem słonecznym dwutlenek tytanu. Twarz pokryta podkładem matującym Annabelle Minerals oddycha i nie przenikają przez nią żadne szkodliwe substancje. Zapewnia efekt matu na kilka godzin, a w razie świecenia się skóry można w ciągu dnia dołożyć jeszcze jedną cienką warstwę podkładu bez uczucia ciężkości. Produkt występuje też w bardzo szerokiej gamie kolorystycznej, więc łatwo dobrać odcień do swojej karnacji – nawet bardzo blade osoby nie powinny mieć z tym problemu.

Minusy? Jedna czy dwie warstwy nie zawsze zapewnią idealne krycie. Na szczęście można je łatwo stopniować i podkład nadal będzie wyglądał naturalnie. Miej też na uwadze, że kosmetyk ma sypką konsystencję, więc nie nałożysz go palcami – potrzebny jest do tego specjalny pędzel, najlepiej kabuki.

Czytaj też: 10 najlepszych kosmetyków na trądzik

2. Dobry podkład matujący – Estée Lauder, Double Wear

Klasyk od Estée Lauder zajął drugie miejsce. To podkład matujący, którego trwałość i poziom krycia przeszły już do legendy. Możemy bez żadnych wątpliwości potwierdzić dobre opinie o Double Wear, ponieważ wypróbowałyśmy go na sobie. Jest niezastąpiony na wielkie wyjścia – trzyma się całą noc i pozwala przetrwać nawet najbardziej szaloną imprezę (zapomnij o nerwowym zerkaniu w lusterko co 5 minut, aby sprawdzić, czy twarz już się świeci – skóra pozostaje niewzruszenie matowa przez kilka godzin). Jednocześnie podkład nie daje efektu maski i mimo wysokiego stopnia krycia wygląda naturalnie.

Czy Double Wear ma jakieś wady? Naszym zdaniem lepiej nie stosować go codziennie, jeśli masz skórę trądzikową – na ogół nie robi krzywdy, ale przy dłuższym stosowaniu cera może się zbuntować. Najlepiej wybieraj go na szczególne okazje oraz zawsze wtedy, gdy chcesz wyglądać nieskazitelnie.

Zobacz: Najbardziej kryjące podkłady

3. Dobry podkład matujący – Lancome, Teint Idole Ultra Wear

Jeśli Double Wear to dla ciebie zbyt duży kaliber – alternatywą dla niego może być podkład Lancome, Teint Idole Ultra Wear. Ma tylko nieco mniejszy poziom krycia, za to jego konsystencja jest lżejsza. Fluid doskonale rozprowadza się na skórze i idealnie dopasowuje się do odcienia karnacji. Utrzymuje się na twarzy nawet 9 godzin oraz długo pozostaje matowy. Na ogół po pierwszym przypudrowaniu nie trzeba już wprowadzać żadnych poprawek.

Mimo na ogół świetnych opinii w internecie, za wadę tego podkładu matującego można uznać cenę. Koszt ok. 130 zł za buteleczkę może być wysoki, zwłaszcza gdy kosmetyk kupujemy z zamiarem codziennego stosowania. Jednak wiele dziewczyn podkreśla, że potrzeba dosłownie paru kropel fluidu, aby uzyskać zadowalające krycie. Produkt powinien być więc wydajny i nie skończyć się przed upływem 3-4 miesięcy.

Czytaj też: Jak dobrać podkład do swojego typu cery?

4. Dobry podkład matujący – Dior Backstage

Tuż za podium znalazła się tegoroczna nowość od Diora – podkład Backstage o satynowo-matowym wykończeniu. Po produkt chętnie sięgają zawodowi makijażyści i to sprawiło, że zwróciłyśmy na niego uwagę. Poleciła nam go Weronika Rosati w jednym z odcinków naszego cyklu, w którym gwiazdy pokazują zawartość swoich kosmetyczek (koniecznie obejrzyj ten odcinek). Fluid sprawdzi się u ciebie idealnie, jeśli chcesz osiągnąć nieskazitelną cerę jak ze zdjęć na Instagramie. Podkład został opracowany specjalnie z myślą o osobach występujących w telewizji i pozujących przed obiektywem fotografa, możesz więc mieć pewność, że twoja cera będzie idealnie wyglądała na zdjęciach.

Wady? Cena – za podkład od Diora zapłacisz ok. 175 zł. Nie można jednak zapominać, że za tę cenę otrzymujemy podkład z wysokiej półki używany przez profesjonalistów.

5. Dobry podkład matujący – MAC Studio Fix Fluid SPF 15

Na piątym miejscu uplasował się MAC Studio Fix Fluid SPF 15. Ta marka przyzwyczaiła nas już do bogatej palety odcieni kosmetyków i podobnie jest w przypadku podkładu matującego – bez problemu dostaniesz nawet najjaśniejszy odcień fluidu. Produkt często wybierany jest przez profesjonalnych makijażystów, co dobrze świadczy o jego jakości. Zapewnia krycie od średniego do mocnego (można je stopniować), a jego formuła kontrolująca wydzielanie sebum zapewnia długotrwałe zmatowienie cery. Nie podkreśla suchych skórek i daje skórze uczucie nawilżenia oraz komfortu. Dużym plusem podkładu MAC jest też filtr przeciwsłoneczny.

Do wad produktu można zaliczyć brak pompki – aplikacja bezpośrednio z buteleczki może być niewygodna. Pompkę można jednak dokupić oddzielnie. Niektóre dziewczyny wskazują też na nieprzyjemny zapach fluidu.

6. Dobry podkład matujący - Revlon Colorstay 

Stawkę zamyka kolejny dobrze stany przebój wśród podkładów, czyli Revlon Colorstay. Jest dobrym kompromisem między ceną a jakością – często można kupić go w promocjach za ok. 30 złotych, czyli dwa razy taniej niż wynosi jego regularny koszt. Jest przeznaczony specjalnie do cery tłustej i ma bardzo mocne krycie przy jednocześnie dość lekkiej konsystencji.

Do słabych stron podkładu należy ryzyko powstania efektu maski - dość łatwo nałożyć go zbyt dużo, dlatego najlepiej do jego aplikacji nadaje się gąbeczka, która zapewnia naturalny efekt.