W klasycznie krojonych płaszczach z metką Elementy chodzi cała branża. Są praktyczne (to między innymi za sprawą specjalnej powłoki wodoodpornej), świetnie uszyte (lokalnie, z najwyższej jakości materiałów) i zgarniają komplementy, gdziekolwiek byśmy się w nich nie pojawiły. Serio! Jeśli więc od dawna planowałyście uzupełnić swoją garderobę o uniwersalny trencz, to najlepszy ku temu moment. Do sprzedaży powróciły właśnie dwa zupełnie nowe modele oraz dwa znane z poprzedniego sezonu, w nieco zmodyfikowanej wersji. Każdy z nich to autorska  interpretacja kobiecości, klasy, elegancji i tzw. chic parisien, francuskiego szyku. 

W temacie odświeżonych bestsellerów bez modwego terminu ważności twórcy marki mają do powiedzenia coś jeszcze. Wśród wiosennych nowości znajdziecie bowiem kolejne wariacje krążące wokół jeansu.

Dokładnie rok temu w ofercie Elementów zadebiutował przyjazny środowisku denim (sic!) z częściowo recyklingowanej przędzy. Teraz kategorię denimowych kurtek i spodni poszerzono o 3 nowe modele. I uwaga. Jeśli pasują na was jedynie jeansy z linii Tall lub Petite, listę marek, które odwiedzacie podczas zakupów śmiało możecie już uzupełnić o Elementy. A to za sprawą wprowadzonych na rynek dwóch długości nogawek. Od dziś każda z Klientek, niezależnie od wzrostu, będzie mogła dobrać idealny dla siebie parę. 

Na co jeszcze warto polować w wiosennej odsłonie kolekcji Elementów? Po pierwsze na barwne apaszki z jedwabiu, które nadadzą charakteru każdej codziennej stylizacji. Limitowana seria jedwabnych chust powstała we współpracy z jedną z najstarszych manufaktur w Milanówku, co idealnie wpisuje się w jeden z trzech głównych filarów marki Elementy, jakim jest współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami. 

Po drugie, na uwagę zasługuje wciąż rozwijający się segment  Basic i Loungewear, czyli  wykonane z certyfikowanych dzianin od polskich producentów w warszawskich szwalniach elementy garderoby w klimacie „athleisure”. Idealnie sprawdzą się na homeoffice, podczas weekendowego spaceru po parku i na lekcji jogi. 

Last but not least, cała linia knitwear, gdzie między innymi wysokiej jakości swetry i najmodniejsze w tym sezonie topy oraz dzianinowe sukienki otulające kontur sylwetki. Wszystko to w stonowanej palecie barw podstawowych. ”W tej kategorii stawiamy na nowoczesne i proekologiczne przędze z uznanymi certyfikatami, takimi jak Global Recycled Standard czy Organic Content Standard, przyznawany tkaninom o organicznym pochodzeniu.” – mówi Marta Garbińska-Włodarczyk. 

 „Bardzo ważny jest dla nas lokalny charakter produkcji oraz najwyższa jakość usług. Z tego względu wszystkie nasze swetry wyrabiamy w polskich zakładach dziewiarskich o wieloletniej tradycji. Dzięki temu jesteśmy w stanie kontrolować kluczowe elementy procesu produkcji, a finalnie naszym klientkom dostarczyć produkt dopracowany w każdym szczególe.” - dodaje współzałożycielka i projektantka marki. 

Sam lookbook autorstwa Loli Banet operuje niezwykle plastyczną grą kontrastów miksującą nowoczesną prostotę z seventies'owym vibem. „Główny element scenografii stanowią idealnie wpisujące się w klimat sesji designerskie krzesła z lat 70. Modelki, w wersji sauté, emanują naturalnością. W większości stonowane barwy ubrań przeplatają się z subtelnymi akcentami barwnych apaszek, które stanowią charakterystyczny element całej kolekcji.” czytamy w informacji prasowej. Wszystkie zdjęcia już teraz obejrzyjcie w naszej galerii. 

KREDYTY DO SESJI:
Fotograf: Lola Banet | Art Faces
Modelki: Pauline | DK-models i Eva
Stylizacja: Julia Bieńkowska | Made it Management
Makijaż i włosy: Sonia Kieryluk | Art Faces
Produkcja: Elementy