ELLE: UX to nie XD, chociaż wciąż wiele osób nie rozszyfrowałoby skrótu, który przecież rządzi światem internetu. Co się kryje za tą futurystycznie wyglądającą (nawet w zapisie) nazwą?

Aga Naplocha (The Awwwesomes): Tajemniczy skrót UX pochodzi od nazwy User Experience, czyli z języka angielskiego: doświadczenie użytkownika. Mimo, że sam skrót dla wielu osób może wydawać się czymś nowym, to tak naprawdę projektowanie doświadczeń, zadbanie o ergonomię, użyteczność i intuicyjność rozwiązania to coś, co towarzyszy nam od dawna.
Jedynie to, co się zmieniło to kontekst – kiedyś badaliśmy ergonomię mebli, teraz mówimy o ergonomii, czyli użyteczności aplikacji mobilnych, stron internetowych, a nawet… usług! Jako ludzie chcemy upraszczać, optymalizować i efektywniej zmierzać do celu. I właśnie na tym polega praca UX-owca. Może brzmieć enigmatycznie, ale w praktyce sprowadza się m.in. do wyłapywania wszelkich potencjalnych lub istniejących „zgrzytów”, które na swojej drodze napotka użytkownik, który np. chce zamówić pizzę do domu. Użytkownik myśli: odpalam aplikację w telefonie, płacę i jak najszybciej chcę zobaczyć margheritę na swoim talerzu. Z kolei projektant UX ten proces analizuje i rozpisuje na drobne kroki, przy okazji zadając wiele pytań: czy użytkownik może współdzielić rachunek ze znajomym, czy będzie mieć możliwość śledzenia jej dowozu i co jeśli po 5 minutach zmieni zdanie. Założę się, że każdemu zdarzyło się przekląć pod nosem, korzystając z jakiejs aplikacji czy strony internetowej. To sygnał, że interfejs nie najlepiej odpowiada na nasze potrzeby i pewnie wypadałoby coś tam usprawnić. A to „coś” to już broszka UX-owca: musi to „coś” wyszukać, zbadać, a potem zaproponować i przetestować nowe rozwiązanie zanim programista wdroży to na stronie. UX-owiec to dla mnie taka Magda Gessler – wchodzi do projektu, robi rewolucje, dbając o przeróżne aspekty – od projektu wnętrz po menu, a po czasie sprawdza, czy klienci są zadowoleni z wprowadzonych zmian.

Czy UX to na pewno nowe pojęcie? 

Mimo, że UX brzmi bardzo nowocześnie, to prawda jest taka, że czerpie z wielu znanych i starszych dziedzin: kognitywistyki, nauk społecznych, ale też ekonomii i projektowania graficznego. Kojarzy ze sobą pojęcia i teorie ukute wiele lat temu, a wszystko po to, żebyśmy paradoksalnie mogli lepiej zrozumieć i zaprojektować zachowania użytkowników w kontekście naszych czasów. Czasów bardzo rozwiniętych technologicznie i bardzo wymagających dla projektantów – lubimy, kiedy jest szybko, instant, „na już” i po wykonaniu trzech klików. Projektanci muszą się przy tym nieźle nagłowić. To teraz jak to wyglądało formalnie – termin UX został ukuty w latach 80. XX w. A wszystko zaczęło się od firmy Apple i pierwszego stanowiska User Experience Architect objętego przez Dona Normana (serdecznie polecam jego książkę „Dizajn na co dzień”). Była to pierwsza, oficjalna pozycja zawodowa, w której zawarte było zagadnienie User Experience. Norman stał się zatem architektem doświadczeń użytkownika, przecierając szlaki kolejnym UX-owym projektantom i badaczom.

3. Dlaczego UX potrzebny jest światu?

Zadaniem UX-owca jest m.in kwestionowanie zastanej sytuacji. Zadawanie pytanie: dlaczego, po co, jak? Dzięki temu dążymy do sedna sprawy, bardziej świadomie szukamy rozwiązania, a co za tym idzie lepiej rozwiązujemy problemy. W trakcie riserczu odkrywamy, co tak naprawdę stanowi problem. Zdarza się, że klient przychodzi z celem zrealizowania aplikacji, a w wyniku przejścia przez proces UX-owy wyjdzie jednak...z nową usługą, która efektywniej rozwiąże problem, a przy tym będzie mniej kosztowna.

UX nadaje też nowe znaczenie niektórym zawodom i pokazuje, że humaniści też są potrzebni w branży technologicznej. 


Jak wygląda sytuacja osób pracujących w UX w okresie pandemii? 

UX jest stricte powiązany z branżą IT, która bardzo dobrze sobie radzi w obliczu kryzysu. Poza tym zawody UX umożliwiają pracę zdalną – nawet badacze mogą przeprowadzać testy i wywiady nie wychodząc z domu. Dla wielu osób to ważny czynnik, który zachęca do przebranżowienia – posiadanie stabilnej pracy, która jest i będzie potrzebna. Powstają ciągle to nowe technologie, a przecież ktoś musi czuwać nad wdrażaniem ich w sposób łatwy do przyswojenia przez konsumentów.

Kto może odnaleźć się w pracy jako UX?

Moim zdaniem każdy może znaleźć swoje miejsce w UX – i wcale nie trzeba umieć rysować! Istnieje też przekonanie, że przyda się umiejętność programowania – ten mit też chciałabym obalić :) Branża rozwija się i rośnie jak na drożdżach. Jeszcze 10 lat temu projektant strony internetowej był po prostu web designerem, a jego projekt polegał po prostu na zaprojektowaniu szablonu i rozmieszczeniu elementów. Dzisiaj, budując stronę internetową musimy zadbać o takie zagadnienia jak: architektura informacji, prototypowanie, projektowanie treści czy testy użyteczności. I do tego potrzebni są ludzie o różnorodnych kompetencjach. Osoby, które kończyły socjologię i mają badawczy background mogą swoje dotychczasowe umiejętności wykorzystać do badań UX. Graficy, którzy wcześniej projektowali do druku, uczą się, jak projektować aplikacje mobilne. Kiedyś wystarczyła treść napisana przez właściciela strony, dzisiaj w firmach powstają osobne zespoły dedykowane projektowaniu treści, czyli UX writingowi. O UX writingu można by opowiadać godzinami, a takich specjalizacji w UX jest o wiele więcej. Ba! Co jakiś czas powstają kolejne nowe.

Od kiedy zajmujesz się tym tematem? Co Cię inspiruje, jakie projekty, jacy ludzie?

UX-em zajmuje się od ok. 7 lat, kiedy poszłam na staż Junior UX Designera. Wcześniej myślałam, że będę tylko kodować strony internetowe. Po czasie zdałam sobie sprawę, że aspekt wizualny interfejsów jest dla mnie równie ważny i zdecydowałam się połączyć te dwie ścieżki. UX lubię za różnorodność i interdyscyplinarność – pracując przy danym projekcie ma się do czynienia z osobami odpowiedzialnymi za badania, projektowanie interakcji, ale też wspomnianych już treści. Programista musi dogadać się z filologiem, a projektant z badaczem. To bardzo inspirujące, kiedy można się uczyć od siebie nawzajem, a wszystko po to, by projektować jeszcze lepsze doświadczenia. Nagrodą i motywacją jest wychwycenie niedoskonałości, naprawienie ich i obserwowanie statystyk – zwiększonych oglądalności, klikalności, sprzedaży czy innych parametrów, które są dowodem na to, że użytkownicy wykonują akcję. Świadomość, że nasze rozwiązanie miało na to wpływ daje dużą satysfakcję.

Mamy w Polsce mistrzynie i mistrzów UX? Jakieś spektakularne projekty? Osiągnięcia? 

Branża UX w Polsce przeżywa swój rozkwit – coraz więcej organizacji i mniejszych firm widzi wartość w zatrudnianiu UX-owców do swoich zespołów. Świadomość rośnie, a co za tym idzie zapotrzebowanie. Bardziej doświadczeni UX-owcy mają też misję „ewangelizacji” – opowiadają o projektowaniu doświadczeń na konferencjach (nie tylko dla projektantów!), piszą artykuły, opowiadają o swojej pracy tak, by UX stawał się coraz bardziej popularny. W Polsce mamy bardzo wielu dobrych projektantów i badaczy, którzy rozwijają innowacyjne projekty, również dla zagranicznych klientów.

Czego dotyczy Elementarz UX i do kogo jest skierowany?

Elementarz UX jest dla wszystkich tych, którzy mają background z innych dziedzin, ale wydaje im się, że mogą go rozwinąć w świecie User Experience. Dzięki naszemu wydarzeniu takie osoby będą mogły usprawnić swoją dotychczasową pracę (projektanta, PR-owca, marketingowca czy nawet socjologa) wprowadzając do niej UX-owe metody. Ale jest to też świetna okazja żeby sprawdzić czy branża UX oferuje coś dla nas. Jeśli myślimy o przebranżowieniu, to Elementarz UX jest ku tego pierwszym obowiązkowym krokiem. Będzie na nim bowiem okazja poznać różne specjalizacje w ramach tej dziedziny, ale też porozmawiać i skonsultować swoje rozterki z praktykami z branży. Przed zabraniem się za program wydarzenia przeprowadziłyśmy wśród naszych odbiorców małe badanie na temat największych wyzwań, które można napotkać zaczynając swoją przygodę z UX-em. Wśród nich pojawiły się między innymi: przytłaczająca ilość materiałów i trudność w weryfikowaniu źródeł nauki, potrzeba aby ktoś poprowadził nas przez proces krok po kroku, czy brak dostępu do praktyków i mentorów, którzy mogli wskazać właściwą drogę. Postanowiłyśmy po kolei odpowiedzieć na wszystkie te problemy. Podczas wykładów nasi prelegenci krok po kroku przeprowadzą adeptów przez meandry światka User Experience, zaś na warsztatach będzie okazja żeby przekuć wiedzę w czyny. Przejdziemy od tego jak zacząć karierę w nowej branży, przez proces rekrutacji, podstawy projektowania treści i makietowanie, aż po prowadzenie warsztatów z użytkownikami i klientami. Ponadto przez trzy dni konferencji prowadzący będą odpowiadać na wszelkie pytania uczestników, a tydzień później odbędą się indywidualne konsultacje z mentorami. Będzie można na nich skonsultować portfolio, zapytać o wskazówki lub poradzić się na temat przebranżowienia. Do udziału zachęcamy osoby o bardzo różnych kompetencjach bo - tak jak nawołujemy w filmach promujących wydarzenie - UX jest wszędzie!

Konferencję znajdziecie pod adresem: elementarzux.pl